ad

Napisała do nas mama 10-latka, którego spotkała taka sytuacja.

„Chcę uczulić rodziców, jak również opisać - dla mnie osobiście - dość kurozjalną sytuację. 10 września, o godzinie 7.00 była kontrola biletów w mzk, w linii numer 4. Nie ma w tym nic niezwykłego, jednak jak się okazuje dziecko w wieku 10 lat otrzymało mandat! Tak, na kwotę 300 złotych. Syn zapomniał skasować bilet. Podał kontrolerowi legitymację, a w „koszulce” było widocznych 11 nieskasowanych biletów. Na nic zdały się prośby o możliwość skasowania biletu i przepraszanie za zaistniałą sytuację. Mandat został wystawiony na syna. Ja, na spokojnie zastanawiam się teraz, czy taki mandat powinien być przeze mnie opłacony? Kontroler nie skontaktował się ze mną, choć syn ma 10 lat. Zamierzam wyjaśnić tę sytuację. Według mnie niedorzecznym jest wystawianie mandatu dziecku, które ma bilety. Syn jest wystraszony i powiedział, że więcej do autobusu nie wsiądzie, a jest to nieodzownym elementem w dotarciu codziennym do szkoły."