Wiadomość z ostatniej chwili: prezydent Zbigniew Dychto nie przedłużył umowy o pracę z Marzeną Berner.

- Ogłaszam konkurs na to stanowisko - mówi Dychto. - Chciałbym mieć nowego dyrektora od 1 sierpnia.

Oświadczenie prezydenta:

Szanowni Państwo

W związku z koniecznością podjęcia decyzji w zakresie powierzenia Pani Marzenie Berner funkcji dyrektora MCPS na dalszy czas, przeprowadziłem z Panią Dyrektor kilka rozmów dotyczących spraw organizacyjnych i kadrowych.

Niestety sposób, w jaki Pani Dyrektor udzieliła mi wyjaśnień , brak dążenia do znalezienia wspólnego stanowiska, nie daje gwarancji właściwego kierowania MCPS.

Rozumiem przez to zarówno sprawną, zgodną z prawem obsługę interesantów, jak też umiejętność zagwarantowania właściwych relacji i dobrej atmosfery z podległymi pracownikami.

Dotychczasowa sytuacja, jaka ma miejsce w MCPS potwierdza, że szczególnie w tym drugim zakresie działań pracy Pani Dyrektor nie można ocenić pozytywnie.

W tej sytuacji uznałem, że nie mogę podjąć decyzji o powierzeniu Pani Marzenie Berner stanowiska dyrektora na dalszy okres czasu.

Osoba na to stanowisko wyłoniona zostanie na podstawie konkursu.

Z poważaniem

prezydent Miasta Pabianic

Zbigniew Dychto

 

O emocjach, jakie towarzyszyły podjęciu tej decyzji, pisaliśmy od kilku dni.

Spora grupa radnych domaga się od prezydenta Zbigniewa Dychto, aby nie przedłużał umowy o pracę z dyrektorką Miejskiego Centrum Pomocy Społecznej, Marzeną Berner. Powód? Nieumiejętność współpracy z zespołem i złe traktowanie podwładnych. Ale dyrektorka ma jednego potężnego obrońcę, Krzysztofa Haburę - starostę i szefa PO w Pabianicach.

- Obrona Częstochowy w porównaniu z jego obroną Marzeny to pikuś - śmieją się koledzy partyjni starosty. - Jeszcze nigdy niczego i nikogo tak nie bronił.

- Jak się nie nadaje, to wypierd... - powiedział inny, znany polityk Platformy w rozmowie z prezydentem Dychto.

Na piątkowej sesji w jej obronie wystąpiła radna Renata Bartoszek-Uznańska.

- Mnie chodzi tylko o to, żeby wicedyrektor Pierzchała została zwolniona - tłumaczyła radna.

Na piątkowej sesji w jej obronie wystąpiła radna Renata Bartoszek-Uznańska, nazywając to zamieszanie w opiece cyrkiem.

Jak dowiedziało się Życie Pabianic, prezydent w poniedziałek ma spotkanie z przebywającą na zwolnieniu wicedyrektor Anną Gładysz-Pierzchałą i Marzeną Berner (ta w poniedziałek nie będzie już dyrektorem). Czy podpisze z nią nową umowę? Czy obie zwolni z pracy?

- Prezydent chciałby pożegnać się z jedną i drugą - informuje nas osoba z kręgów prezydenta. - Ale nie wiadomo, czy mu odwagi starczy, bo od razu przeciw niemu będzie Krzysztof Górny (obrońca Pierzchały) i Habura (obrońca Bernerowej).

Ponieważ nie widomo, co zrobi Dychto, radny Marian Koczur złożył doniesienie do Głównego Inspektora Pracy.

- Od stycznia prezydent Dychto był informowany o złych relacjach w MCPS-ie - informował publicznie Koczur z Solidarnej Polski na sesji Rady Miejskiej.-  Konflikt narastał i nie pomogły apele na majowej sesji, w których przegłosowano kontrolę Komisji Rewizyjnej w tej jednostce.

Jak informuje Koczur, ilość korespondencji wysłanych do prezydenta w formie zarzutów podpisanych imiennie przez pracowników opieki jest olbrzymia.

- Prezydent pomimo tego nic nie zrobił i skończyło się to tym, że w poprzedni piątek pogotowie zabrało jedną z kierowniczek tuż po rozmowie z dyrektor Marzeną Berner - zdradza Koczur. - Powiadomiona osoba od BHP nie chciała przyjąć zgłoszenia o wypadku w MCPS-ie i argumentowała to tym, że takie sytuacje są wpisane w pełnienie funkcji kierownika. Nie mogę się pogodzić z tą sytuacją i dlatego podjąłem działania wysyłając pismo do ministerstwa na ręce głównego inspektora pracy. Złożyłem interpelację w tej sprawie na sesji. Jestem w posiadaniu dużej liczby korespondencji w sprawie mobbingu w MCPS-ie.

 

Pismo Koczura do Głównego Inspektora Pracy - minister Anny Tomczyk:

"Wniosek dotyczy podejrzenia dyrektora Miejskiego Centrum Pomocy Społecznej pani Marzeny Berner o stosowanie mobbingu w stosunku do swoich pracowników. Uprzejmie proszę o przeprowadzenie kontroli w Miejskim Centrum Pomocy Społecznej w Pabianicach w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Wyjaśniam, że sprawując mandat radnego miejskiego spotykałam się z wieloma uwagami, co do niewłaściwego zachowania pani dyrektor MCPS-u Marzeny Berner w stosunku do pracowników. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Pabianicach został przegłosowany wniosek o kontrolę Komisji Rewizyjnej RM w tym ośrodku. Wniosek ten miesiąc temu był złożony na podstawie alarmującej sytuacji, która panuje w tym ośrodku. MCPS podlega organizacyjnie prezydentowi m. Pabianic i w jego gestii było podjęcie interwencji w sytuacji wielości zgłoszeń o mobbing, rozwiązania problemu i zaradzenie tej sytuacji w trybie przysługującego mu prawa. Tego do dzisiejszego dnia nie zrobił. W tej chwili skończyło się to tym, że jedna z pracownic po rozmowie z panią dyrektor znalazła się w szpitalu i przebywa w nim już od tygodnia. Pogotowie zabrało ją z miejsca pracy."

 

pisaliśmy o tym: www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/bernerowa-zostaje.html