Wolontariuszki z fundacji „Kundel Bury” szukają domu dla psiego staruszka.

„Odebraliśmy go właścicielom na drodze porozumienia, zrzekli się prawa do psa i przekazali go nam. Pies nie miał odpowiednich warunków, ani nie był leczony, dlatego też zdecydowaliśmy się go zabrać. Mieliśmy zapewniony dom tymczasowy, niestety nic z tego nie wypaliło (…) – piszą na profilu fundacji.

Sprawa jest pilna – w lecznicy, w której obecnie przebywa Max, nazwany przez wolontariuszki Szczęściarzem, może być tylko do poniedziałku.

„Czy ktoś mógłby zaoferować temu biedakowi miejsce u siebie w domu? Potrzebuje ciepłego miejsca, na parterze bez schodów. Z psami raczej się dogaduje. Nie ma dużych wymagań. Może ktoś się zlituje nad tym biedakiem? Z wyglądu przypomina bernardyna, ale jest zdecydowanie mniejszy” – proszą na swym profilu dziewczyny.

Zainteresowani przygarnięciem pieska mogą dzwonić na numer 692 486 565.