ad
- Coraz więcej mamy przypadków psów błąkających się po mieście, do których właściciele nie chcą się przyznać - mówi Agnieszka Pietrowska, naczelnik w Urzędzie Miejskim. - Gdy słyszą ile muszą zapłacić za pobyt psa w schronisku i badanie lekarza, od razu nie rozpoznają go.
Dlatego Urząd Miejski wprowadził projekt, dzięki któremu zostanie zachipowanych 500 sztuk. Urząd kupił też dwa czytniki, a wszystkie zwierzaki będą w międzynarodowej bazie zwierzątSafe-Animal. 
Żeby skorzystać z tego projektu, trzeba przyjść do Wydziału Ochrony Środowiska przy św. Jana 4 (II piętro, pokój 22) i okazać się zaświadczeniem o zapłaceniu podatku za pasa. Trzeba też mieć książeczkę szczepień psa i dowód osobisty właściciela. Potem wypełniamy wniosek i dostajemy skierowanie do weterynarza. Przetarg na chipowanie psów wygrała lecznica weterynarza Pawła Szymańskiego przy ul. Moniuszki 65, więc zgłosimy się do niego. Urząd za jednego zwierzaka zapłaci weterynarzowi 9,80 zł. 
- Akcja już się rozpoczęła. Zapraszamy – zachęca pani naczelnik. 
Właściciel zachipowanego psa z zaświadczeniem od weterynarza wróci do Urzędu Miejskiego, do Wydziału Ochrony Środowiska. Wtedy urzędniczki przekażą informację, żeby został zwolniony z kolejnej opłaty podatku za psa. W ten sposób zaoszczędzi 80 zł, a może nawet 120 zł. Kto może nie płacić podatku za psa?
W Pabianicach wciąż obowiązują zasady określone uchwałą z 2012 r., czyli zwalnia się z opłaty od posiadania psów osoby, które: mają psa wziętego ze Schroniska dla Zwierząt w Pabianicach. Nie płaci się podatku za szczenięta do 3. miesiąca życia. Na okres dwóch lat podatkowych zwolnieni są właściciele psa poddanego zabiegowi sterylizacji (kastracji) albo zabiegowi czipowania. Na okres trzech lat podatkowych zwolniony jest posiadacz psa poddanego zabiegowi sterylizacji i czipowania albo kastracji i czipowania.
- Jeśli ktoś dopiero kupił psa, powinien z dokumentem zakupu stawić się w urzędzie. Nie będziemy od niego wymagać opłaty podatku z minionego roku – wyjaśnia wiceprezydent Grzegorz Mackiewicz.