Na dzisiejszej konferencji prasowej Grzegorz Mackiewicz wreszcie odniósł się do tematu remontu ulicy Zamkowej i tramwaju. Problemy, z którymi w tej kwestii boryka się miasto, doprowadziły nawet do tego, że włodarze zaczęli mówić o tym, że być może Zamkową pojedzie autobus, a nie tramwaj. W każdym razie remont ma się odbyć.

- Zanim przystąpimy do drugiego przetargu, bądź też podejmiemy decyzję o realizowaniu remontu ulic Zamkowej i Warszawskiej z wyłączeniem tramwaju w oparciu o komunikację autobusową, chcemy wykorzystać wszystkie możliwości, by doprowadzić do rewitalizacji, a w zasadzie budowy tramwaju od podstaw – mówił prezydent.

Kłopoty projektu tramwajowego zaczęły się już pół roku temu. Po rozstrzygniętym przetargu okazało się, że w puli brakuje 28 milionów złotych. Zaczęła się walka z czasem. Wykonawcy zgodzili się przedłużyć terminy, a miasto poszukiwało środków, próbując uzyskać dofinansowanie z najróżniejszych źródeł – od szczebla wojewódzkiego, po centralny.

- Decyzją poprzedniego zarządu województwa łódzkiego pojawiła się kolejna szansa. Zarząd zdecydował o wystąpieniu do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju o wyrażenie zgody na przesunięcie środków, które mogłyby stanowić pokrycie wkładu własnego – tłumaczył Mackiewicz.

Zobacz też: Co z tramwajem i remontem Zamkowej?

Ustalenia między Ministerstwem w Urzędem Marszałkowskim nadal trwają. Lepiej jednak, by decyzja zapadła jak najszybciej, czyli… przed 9 stycznia. Bo wtedy tracą ważność wybrane przez miasto oferty wykonawców.

- Mamy nadzieję na jak najszybsze rozstrzygnięcie, jak i na to, że wykonawcy po raz kolejny zgodzą się na przedłużenie terminów – dodał prezydent.

Z Bugaju do Łodzi

Podczas dzisiejszego spotkania była mowa również o autobusie do Łodzi, który miałby kursować z Bugaju. Wstępne ustalenia były takie, że gdy do Pabianic dotrą  autobusy hybrydowe, wtedy będzie szansa na uruchomienie takiej linii do Łodzi.

Zobacz teżHybrydą z Bugaju do Łodzi? "Jest zielone światło"

Na razie z zamówionych hybryd przyjechały tylko 4. Prezydent chciałby puścić autobusy do Łodzi już w kwietniu. O ile reszta solarisów dotrze do nas na przełomie stycznia i lutego.

- Nadal wnioskujemy i proponujemy, by ta linia nie kończyła się na Ikei, tylko dalej w Łodzi – podsumował Grzegorz Mackiewicz.