ad

Policjanci wyprowadzili pijanego lekarza z przychodni Pabian-Med przy ul. Kilińskiego. Doktor miał "w sobie" ok. 2 prom. alkoholu.

Zaczęło się od telefonu do komendy. O godz. 11.30 zadzwoniła pacjentka przychodni. Twierdziła, że na korytarzu Pabian-Medu natknęła się na "niewyraźnego" doktora Czesława B. Kobieta nabrała podejrzeń, że lekarz jest nietrzeźwy i w takim stanie przyjmuje pacjentów.

Na ul. Kilińskiego skierowano patrol policji drogowej. Funkcjonariusze w mundurach szybko zjawili się w gabinecie 60-letniego laryngologa. Lekarz nie bronił się przed badaniem. Dmuchnął w AlcoBlow (policyjny alkomat). Wynik: 2 prom. Policjanci zabrali doktora do komendy przy ul. Żeromskiego. Tu jeszcze raz doktor został poddany badaniu. Wynik pierwszego testu został potwierdzony alkomatem.

Z komendy lekarza odebrali znajomi.

Z ustaleń policyjnych wiadomo, że do godz. 11.30 doktor Czesław B. przyjął tylko jednego pacjenta, udzielając mu porady. Nie wykonywał zabiegów, nie wystawiał recept.

Jak się dowiedzieliśmy, policjanci prowadzą tę sprawę w kierunku wykroczenia. Art. 70 par. 2 Kodeksu wykroczeń stanowi, że „karze aresztu lub grzywny podlega ten, kto wbrew obowiązkowi zachowania w trzeźwości znajduje się w stanie po spożyciu alkoholu lub podobnie działającego środka i podejmuje w tym stanie czynności zawodowe”.

 

.