W środę przed godziną 22.00 dyżurny pabianickiej komendy odebrał zgłoszenie od dyspozytora PKP o tym, że dróżnik z powodów zdrowotnych trafił do szpitala. Po dróżnika przyjechała karetka pogotowia.

Dyżurny podjął decyzję, by do przyjazdu zmiennika policyjny patrol przejął chwilowo obowiązki dróżnika.

Rogatki na przejeździe były podniesione. Mundurowi przez ponad 1,5 godziny czuwali nad bezpieczeństwem, by na torach nie doszło do tragedii i zderzenia przejeżdżających tą trasą pociągów z pojazdami. Pełnione tam obowiązki przekazali nowemu dróżnikowi.