Z dziennikarzami spotkał się w czwartek w sali konferencyjnej Zakładu Energetyki Cieplnej. Dostał na to zgodę prezesa Wlaźlaka. Powód konferencji? Chęć odparcia zarzutów
prezydenta Mackiewicza i podsumowanie swoich działał na rzecz realizacji projektu „Geotermia dla Pabianic”.

– Ja zgadzam się z prezydentem w jednym - na podstawie" trzech papierków" też nie podjąłbym decyzji i też nie otworzyłbym spółki  – stwierdził Ciebiada. – Ale to nie były tylko „trzy papierki”.

Na dowód Ciebiada rozłożył na stole grube teczki dokumentów świadczących o jego pracy nad programem. Wyliczył długą listę spotkań, wystąpień i fachowców, z którymi kontaktował się przez ostatni rok. Twierdził, że przedstawił wszystko prezydentowi na spotkaniu 9 marca. Prezydent Mackiewicz wielokrotnie otrzymywał też maile dotyczące projektu. Na dowód tego Ciebiada pokazał wydruki z Internetu.
W wyjaśnieniu, które przekazał, czytamy:
„Pomimo że nie otrzymałem środków finansowych na działalność w ramach projektu Geotermia dla Pabianic, które umożliwiłyby mi zatrudnienie odpowiednich pracowników, udało mi się przeprowadzić konsultacje, spotkania, występować i zebrać oferty dotyczące badań od specjalistów z wielu dziedzin, takich jak geologia, geofizyka, energetyka. Mowa o badaniach zasobów wodonośnych najnowocześniejszymi metodami, fizykochemicznych wód, biur projektowych z kraju i zagranicy, firm wiertniczych, dostawców urządzeń dla ciepłowni czy elektrociepłowni geotermalnej. Nawiązałem bezpośredni kontakt z PGE Bełchatów oraz PGE Energetyka Odnawialna. Spółki te oferują współpracę z Pabianicami zarówno w dziedzinie energetyki (ciepłownia, elektrociepłownia geotermalna), jak również przy inwestycjach rekreacyjnych czy balneologicznych. Byłoby to przedmiotem uzgodnień w najbliższym czasie”.

– Wczoraj [środa przy. red.] dostałem telefon z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Gdybyśmy złożyli dokumenty zakładające spółkę, to do końca kwietnia mielibyśmy 100-procentowe dofinansowanie – ujawnił Ciebiada. – Straciliśmy grube miliony.

Dlaczego nie przedstawił prezydentowi analizy opłacalności, korzyści, kosztów ryzyka i jakiejkolwiek analizy, że realizacja projektu jest ekonomicznie uzasadniona, czyli zwykłego biznes-planu?

– To nie moje zadanie – obruszył się. – Prezydent ma odpowiednie służby do tego powołane.

Co do „skoku na stołki”, o którym mówił prezydent, Ciebiada przyznał, że PiS chciał „przejąć powiat”. Po co? By zrezygnować z budowy basenu przy „Mechaniku”, a pieniądze, które PO chce przeznaczyć na basen, przejąć na geotermię.

W planach miał także powołanie spółki Geotermia Pabianice z siedzibą w obiektach PTC przy ul. Sempołowskiej. Czy miał zamiar zlikwidować PTC?

– Była to jedna z propozycji – odparł.

Sam Ciebiada twierdzi, że na „stołku” mu nie zależy.

– Gdybyśmy trzymali się tych stołków, to powinienem siedzieć grzecznie i czekać – mówił. – Podcina się w tym mieście skrzydła ludziom, którzy chcą coś zrobić dobrego. Ta inwestycja to drzwi do naszej przyszłości, ale... Ja już nie będę brał udziału w tym cyrku.

Co będzie teraz robił?

– Będę odpoczywał – stwierdził. – Nie mam żadnej nowej pracy. Zadbam o siebie. Stracę parę kilogramów.