Z powodu upałów lekcje skrócone będą mieli od dziś m.in. uczniowie z Zespołu Szkół nr 3. Taką decyzję wydała Agnieszka Kulpińska–Górska, dyrektor szkoły.

– Jest tak gorąco, że każdemu z nas jest trudno wytrzymać. Do tego zbliża się koniec roku, więc uczniowie raczej myślą już o wakacjach, niż o nauce – mówi dyrektorka.

Podobną decyzję podjęła w ubiegłym tygodniu Ewa Bosiak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 17. Przez dwa dni uczniowie mieli skrócone lekcje. W tym tygodniu będą skrócone w czwartek, z powodu rad pedagogicznych oraz w piątek z powodu pogrzebu byłego dyrektora placówki.

W Szkole Podstawowej w Ksawerowie z powodu upałów lekcje będą skrócone od dziś do piątku włącznie.

– W szkole w niektórych klasach jest klimatyzacja, ale nie nadąża z chłodzeniem. Temperatura w salach lekcyjnych jest bardzo wysoka. Mamy rolety, ale one też nie dają zbyt dużo. Do tego trudno w ramach lekcji wychowania fizycznego kazać uczniom biegać po boisku, kiedy jest taki upał. Myślę, że na skróconych lekcjach tuż przed samymi wakacjami nikt nie straci – tłumaczy Maria Szaszkiewicz, dyrektor Szkoły Podstawowej w Ksawerowie.

W czwartek i piątek krócej w szkole będą uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 3. Tutaj na drugim piętrze temperatura dochodzi do 30 stopni. Niedużo chłodniej jest na pierwszym piętrze i parterze.

– To zalecenie społecznego inspektora pracy – mówi Waldemar Flajszer, dyrektor SP 3. – Co zrobimy z poniedziałkiem, jeszcze nie wiemy. Będzie to uzależnione od prognoz pogody.

Lekcje skrócone (z 45 do 30 minut) wprowadzono również w wielu innych szkołach w powiecie pabianickim. 

W lepszej sytuacji jest Szkoła Podstawowa nr 1.

– Jesteśmy użytkownikami starego budynku. Gdy na dworze jest gorąco, tutaj jest chłodno – mówi Andżelika Ziółkowska–Michułka, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 1.

Przepisy oświatowe wprost nie wskazują górnej granicy temperatury, która zmuszałaby do zawieszenia zajęć. Jeśli jednak występują zjawiska zagrażające uczniom, dyrektor może tak zdecydować. Zgadza się z tym minister edukacji Dariusz Piontkowski.

– Jeżeli dyrektor szkoły uzna, że temperatura jest tak wysoka, że zagraża zdrowiu lub bezpieczeństwu ucznia, może w porozumieniu z organem prowadzącym skrócić lekcje lub też zawiesić zajęcia – mówi minister.


Za funkcjonowanie placówki i jej bezpieczeństwo odpowiadają samorządy. To do nich należy decyzja co do ewentualnych zmian mających dostosować budynek do zmieniającego się klimatu.