„Czy do czasu tej wyczekiwanej od dawna przebudowy Zamkowej torowisko nie będzie już wcale łatane? Wstyd, żeby główna ulica miasta była tak dziurawa!” - skarży się czytelnik.

Trudno odmówić mu racji, bo niemal na każdym odcinku Zamkowej przy torowisku znajdzie się dziura. Niektóre są dość głębokie, a jazda tą drogą do najprzyjemniejszych nie należy.

Jak zapewnia inżynier miasta Andrzej Różański, wkrótce doczekamy się pozimowego łatania dziur na torowisku. Nie do końca precyzuje jednak, kiedy to nastąpi.

- Raz w tygodniu, we wtorki torowisko jest sprzątane z kamieni. Łatanie wykonywane jest mniej więcej raz na kwartał. Robi to firma Włodan – tłumaczy.

W tym „najbliższym czasie” dziury zostaną potraktowane asfaltem lanym na gorąco. Na razie jednak lepiej uzbroić się w cierpliwość.

- Zniechęcam skutecznie do jazdy po torowisku. Radziłbym, w miarę możliwości, je omijać – dodaje inżynier.