W województwie łódzkim z powodu koronawirusa zmarło niespełna 50 osób. W całym kraju to już blisko 900 zgonów. Mimo to branża pogrzebowa nie jest obłożona pracą. Przeciwnie, zakłady pogrzebowe urządzają mniej pochówków niż o tej samej porze przed rokiem.

- Liczba pogrzebów w niektórych częściach kraju w marcu spadła nawet o 40 procent - powiedział Wirtualnej Polsce Robert Czyżak, prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej.

Przyczyn takiego stanu rzeczy Izba dopatruje się w mniejszym ruchu na drogach (było niewiele śmiertelnych wypadków) czy w ograniczeniu zabiegów w szpitalach (mniej zgonów w salach operacyjnych).

W Pabianicach koronawirus nikogo nie zabił. Dane gromadzone przez Urząd Stanu Cywilnego nie wskazują, by umieralność drastycznie wzrosła. Od stycznia do kwietnia zmarło w naszym mieście 429 osób, podczas gdy w tym samym okresie w ubiegłym roku umarło 385.

Najwięcej zgonów w 2020 roku odnitowano w lutym (111) i kwietniu (119).

Dyrektor Miejskiego Zakładu Pogrzebowego, Grzegorz Janczak, także nie zauważył, by odbywało się więcej pogrzebów niż zwykle.

- Jest normalnie, nic więcej, nic mniej – mówi.

Inaczej jest w branży kwiaciarskiej. Tutaj klienci kupują mniej wiązanek i wieńców. Powodem jest m.in. ograniczona liczba osób biorących udział w uroczystościach pogrzebowych. Mniej uczestników, to mniej kwiatów. Do tego, podczas epidemii, sprzedaż była ograniczona. Kwiaciarnie pracowały krócej, klienci robili zakupy pojedynczo. Popularne stały się za to internetowe zamówienia kwiatów i zniczy. W okresie przedświątecznym MZP zrealizował więcej niż zwykle takich usług.

- Jest zainteresowanie - potwierdza dyrektor. - Można zamówić kwiaty i znicze przez naszą stronę internetową, my zanosimy to na grób, a jako dowód wykonania usługi, przesyłamy zamawiającemu zdjęcie przystrojonego grobu.