Straż Miejska uprzejmie poprosiła, by pabianiczanie wskazali te ulice, place i zaułki, gdzie powinny być zamontowane kolejne kamery monitoringu. Takich kamer mamy w mieście 54, ale stać nas na więcej, by żyło się bezpieczniej. Bo kamerki odstraszają złodziei, pilnują naszego dobytku i sprawią, że złoczyńcy szybciej wylądują tam, gdzie ich miejsce, czyli w areszcie. To dobry pomysł. Jednak pójdźmy może dalej i zamontujmy kamery tam, gdzie bezkarnie panoszą się cwaniacy, wałkonie i darmozjady – by choć trochę utrudnić im dojenie kasy z przyzwoitych ludzi.

A oto lista miejsc, gdzie kamery monitoringu bardzo by się przydały:

  1. W osiedlowych śmietnikach, do których po zmroku cichcem wrzucają pękate worki odpadków niektórzy właściciele szwalni (pozbywając się ścinek), barów (pozbywając się brudnych jednorazowych naczyń), warsztatów i domków jednorodzinnych, by zaoszczędzić dychę na coraz wyższych opłatach za wywożenie śmieci. Co oczywiste, za tych chytrusów muszą płacić uczciwi lokatorzy bloków.
  2. W Wydziale Komunikacji Starostwa Powiatowego, gdzie rankiem paru kolesiów z czoła kolejki bierze po 6-8 numerków do okienek, w których rejestrowane są auta. Po co? By sprzedawać te numerki po pięć dych osobom z końca kolejki, które nie mogą bezczynnie spędzić w urzędzie kolejnego dnia, bo pracują na chleb dla rodziny. Kamerka mogłaby pokazać także oblicza urzędników, którzy na takie dziadostwo pozwalają.
  3. Na osiedlowych skwerach, gdzie udający ślepców psiarze puszczają w trawę swe wypasione pupilki, z ulgą walące ćwierćtonowe kupy pod oknami mieszkań sąsiadów.
  4. Przed tymi blokami, gdzie gospodarze (trafniej byłoby nazywać ich próżniakami) nie raczą choćby raz w miesiącu umyć schodów i zamieść himalajów śmieci walających w progach klatek schodowych.
  5. W czterech ulubionych miejscach (najbardziej w zakątku pewnego rozległego parkingu), gdzie smacznie śpią sobie podczas patrolu załogi radiowozów policji, dla wygody trzymając nogi na szybie auta. Podać, gdzie to jest, czy śpiochów wytropi policyjny pies? A może prócz kamer trzeba tam zamontować głośnik, przez który w razie czego dyżurny komendy zakrzyknie: „Chłopaki, wstawajta, bo wam komendant nogi z tyłka wyrwie!”.

Wystarczy? Jeśli mało, to z rozkoszą wskażemy kolejne miejsca warte kamerek.