A wszystko za sprawą „przypadkowej” kradzieży na ulicy Waltera-Jankego. W tajemniczych okolicznościach zniknęła bowiem tabliczka umieszczona pod znakiem zakazu parkowania informująca, że dotyczy on jedynie samochodów powyżej 3,5 tony.
- Ktoś musiał ją ściągnąć – mówi Adam Krasiński, członek zarządu w Starostwie. - Nie mam pojęcia kto. Nie jesteśmy też w stanie co tydzień montować tam kolejnej tabliczki. Zresztą pomysł na rozwiązanie problemu parkowania przy tej ulicy już jest, ale po stronie miasta i to od miasta zależy, kiedy przedstawią go zainteresowanym.
Tymczasem mieszkańcy nie mają wyjścia i muszą szukać odległych miejsc parkingowych. Złodziej tabliczki, chcąc nie chcąc, ustanowił nowy zakaz. Urzędnicy są bezradni! Strażnicy miejscy nie mają wyjścia, muszą karać manatami.
- Zbieranie mandatów przez Straż Miejską, dzięki zmianie oznakowania, może okazać się lepszym biznesem niż parkomaty, w które trzeba najpierw sporo zainwestować – komentuje sytuację w liście do redakcji mieszkaniec osiedla przy Waltera-Jankego. - Jeśli to działanie jest celowe i przemyślane, to chyba należy pogratulować sukcesu.
Jak nieoficjalnie dowiedziało się Życie Pabianic, tabliczka zniknęła na początku stycznia na wniosek jednej z mieszkanek tych wieżowców. Pani ta ponoć złożyła skargę, że jak wyjeżdża z parkingu sprzed bloku, nie widzi nic na Jankego, bo widoczność zasłaniają jej parkujące tam auta.
- Skoro tak mili są urzędnicy Starostwa dla jednej pani, dlaczego nie pomyśleli o innych lokatorach wieżowców, którzy nie mają gdzie tutaj parkować? I ciekawe, kim jest ta pani i czyją znajomą w Starostwie, skoro od dwóch miesięcy walczymy o przywrócenie tej tabliczki i jest to niemożliwe - zastanawia się pan Krzysztof z wieżowca.
Komentarze do artykułu: Gdzie jest tabliczka?
Nasi internauci napisali 17 komentarzy
komentarz dodano: 2012-03-08 13:04:44
komentarz dodano: 2012-03-06 21:38:53
Tylko uważajcie, żeby nie dać się złapać :)
Taka przyjemność kosztuje 400 zł.
komentarz dodano: 2012-03-06 20:25:55
komentarz dodano: 2012-03-06 16:05:02
Członkowie PSM wyrazili zgodę na sprzedaż parkingu, a teraz się dziwią, że nie mają gdzie parkować.
komentarz dodano: 2012-03-06 15:54:13
egzekwować prawidłowe ustawienie znaków - jeśli są ustalenia , to tyle - jak nie pomaga a ustalenia są - pozwać zarządcę drogi - tak ciężkie ?
oni są od tego jak dupa od srania - oni mają obowiązek prawidłowego ozakowania nie my
a plującym życzę - ,,,,,,, błotników
komentarz dodano: 2012-03-06 15:34:54
Siedź lepiej w bloku na ulicy Bugaj :)
komentarz dodano: 2012-03-06 14:30:33
komentarz dodano: 2012-03-06 14:14:25
Znasz takie powiedzenie " Niejednemu psu Burak na imię"?
PUDŁO :D
komentarz dodano: 2012-03-06 14:09:25
komentarz dodano: 2012-03-06 14:01:21
komentarz dodano: 2012-03-06 14:01:21
2.
2.na pozostałych drogach:
- poza obszarem zabudowanym - przez umieszczenie w odległości 30-50 m za pojazdem ostrzegawczego trójkąta odblaskowego i włączenie świateł awaryjnych; w razie gdy pojazd nie jest wyposażony w światła awaryjne, należy włączyć światła pozycyjne,
- na obszarze zabudowanym - przez włączenie świateł awaryjnych, a jeżeli pojazd nie jest w nie wyposażony, należy włączyć światła pozycyjne i umieścić ostrzegawczy trójkąt odblaskowy za pojazdem lub na nim, na wysokości nie większej niż 1 m.
komentarz dodano: 2012-03-06 13:54:45
4. Kierujący pojazdem jest obowiązany stosować sposób zatrzymania lub postoju wskazany znakami drogowymi.
komentarz dodano: 2012-03-06 13:47:02
Awaria pojazdu i tyle w temacie :)
Nic nie mogą Ci zrobić :D
komentarz dodano: 2012-03-06 13:40:37
komentarz dodano: 2012-03-06 13:23:17
komentarz dodano: 2012-03-06 13:01:48
komentarz dodano: 2012-03-06 12:55:37
Czy jak teraz ukradnie "zakaz zatrzymywania i parkowania" SM będzie to respektować ? To niebezpieczny precedens egzekwować przepisy ruchu zgodnie z koncepcją złodzieja znaków. To wstęp do anarchii, jak każdy będzie likwidował niewygodne dla niego znaki.
Czy też jest to tajna akcja starostwa ? Tajna bo - i tu cytat: "Ktoś musiał ją ściągnąć – mówi Adam Krasiński, członek zarządu w Starostwie. - Nie mam pojęcia kto" - Jeżeli członek zarządu nie wie, a ustalenia redakcji sugerują zdjęcie tabliczki na wniosek jednej z mieszkanek, to znaczy że akcja była tajna i nieoficjalna.
Jak jest naprawdę ?