- W regulaminie Urzędu Miejskiego nie ma żadnych przepisów o strojach pracowników - informuje Wojciech Janczyk, rzecznik prasowy prezydenta. - Jest tylko jeden wymóg, urzędnik powinien nosić identyfikator.

Jednak duże dekolty, odkryte plecy i krótkie spódnice nie są mile widziane. Podobnie jak krótkie spodnie na nogach panów.

- Nie wymagamy od panów, zwłaszcza teraz w środku lata, by nosili ciemne garnitury i koszule z długimi rękawami - mówi Janczyk. - Wystarczy polówka z krótkim rękawem, o ile nie jest noszona do krótkich spodenek.

Sztywnych reguł nie mają w Urzędzie Skarbowym.

- Strój nie powinien szokować - potwierdza Grzegorz Sokolszczuk, zastępca naczelnika Urzędu Skarbowego w Pabianicach.

Za to w krótkich spodenkach nie wpuści do kościoła ksiądz Jacek Gasiński, proboszcz parafii Najświętszej Marii Panny.

- Strój, w którym idziemy do kościoła, powinien być przyzwoity. Mówi o tym nawet prawo kanoniczne - mówi proboszcz.

- Przez ubiór wyrażamy szacunek do miejsca i samego siebie - dodaje ksiądz Jan Szuba, proboszcz parafii św. Mateusza. - Nie można przecież przyjść na mszę jak na plażę.

"Tekstylnego" rygoru nie ma w Urzędzie Gminy.

- Chciałbym jedynie, żeby wszystkie panie wyglądały miło i schludnie - mówi Henryk Gajda, wójt gminy Pabianice. - I nie mam w tej kwestii żadnych zastrzeżeń.

Na taką wyrozumiałość nie mogą liczyć pracownice banków. W większości z nich obowiązuje stonowana "antyletnia" kolorystyka: granat, czerń, szarość. Góra stroju to koniecznie marynarka, do tego mogą być spodnie lub spódnica zakrywająca kolana. Buty muszą zakrywać palce stóp. Niedopuszczalne są: krzykliwa biżuteria, duże dekolty, tipsy lub awangardowy lakier na paznokciach.

- Ubieramy się za własne pieniądze. Przy zakupach kierujemy się znanymi nam ograniczeniami i zaleceniami banku - mówią pracownice banku PKO BP.

Wymogiem w bankach są rajstopy.

- Ale w największe upały wyjątkowo ich nie nosimy - przyznaje jedna z pań.

Rygory nie obowiązują w prywatnych sklepach. Za to "sztywniactwem" wieje w supermarketach. Pracownicy marketów wyglądają jak umundurowana armia. Jednakowe zapięte pod szyję koszule, krawaty i kamizelki to służbowe stroje w Hypernovej, Kauflandzie i Championie.