Nawet nie wiem, jak to napisać, chce mi się płakać. Tyle wyrzeczeń i poświęceń, nie tylko z mojej strony, ale również mojej rodziny. Tyle potu, czasu i sił zmarnowane w jednej chwili. Jakże życie bywa przewrotne, a powiedzenie: "Powiedz Bogu o planach, a on się uśmieje" - bardzo prawdziwe. Właśnie byłem w trakcie treningu rowerowego, tak żeby pokonać to cholerne 330km w tydzień i zobaczyć, jak to jest przejechać 180km na raz, ale nie dane mi było i nie wiem, kiedy będzie...Leżę na oddziale ortopedii, czekając na zabieg zespolenia rzepki... Maciek  D. miał farta. Jego samochód minął, mnie wręcz odwrotnie - wymusił pierwszeństwo i ja przydzwoniłem w niego. IM  chyba musi trochę poczekać, dziękuję Panu, że to tylko tak się skończyło.

To fragment wpisu na blogu Jakuba Masiuka. Mężczyzna trenuje triathlon. W wakacje udało mu się pokonać dystans triathlonu Iron Man. Musiał przepłynąć 3,8 km, przejechać na rowerze 180 km i przebiec maraton. Zajęło mu to 12 godzin i 40 minut.

Teraz Kuba walczy o zwycięstwo w plebiscycie na Blogera Roku 2014 Akademii Triathlonu. Głos można oddać tutaj : http://akademiatriathlonu.com/newsy/aktualnosci/wydarzenia/2138-bloger-roku-glosowales-sprawdz-co-sie-zmienia

Wystarczy na dole strony zaznaczyć nazwisko pabianiczanina. Głosowanie trwa do 10 listopada

O sportowcu pisaliśmy tutaj: http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/sport/inne/czlowiek-z-zelaza.html