Mężczyzna, wychodząc z domu, zabiera portfel i klucze. Kobieta musi mieć ze sobą kosmetyki, chusteczki, szczotkę do włosów. Wszystko w torebce, a im większej, tym lepiej. 

- Mówi się, że do kobiety trzeba dzwonić dwa razy. Raz, żeby znalazła telefon, drugi, żeby odebrała. Znalezienie czegokolwiek w damskiej torebce graniczy z cudem – żartuje Monika. 

Co one tam noszą? Zapytane o to pabianiczanki odpowiadają zgodnie: „same potrzebne rzeczy!”.

- Nie mam tu nic nadzwyczajnego – uprzedza 30-letnia Bogusia, specjalistka ds. reklamy w jednej z pabianickich firm. 

Z dużej brązowej torby wyjmuje ulotkę zakładu kosmetycznego, chusteczki antybakteryjne, wizytownik, umowę wycieczki wakacyjnej, kartę gwarancyjną za sweter i mnóstwo starych paragonów. 

- Zawsze mam ze sobą szczotkę, skarpetki do przymierzania butów, błyszczyki, rachunki, zapasowe guziki – prezentuje przedmioty, bez których nie rusza się z domu. 

Podstawowymi rzeczami, które kobieta musi mieć pod ręką, są: portfel, telefon, klucze, krem do rąk, długopis, błyszczyk lub pomadka, chusteczki. 

Niektóre noszą nawet po dwa portfele. Jeden na drobne i kolejny na grubsze pieniądze. Albo z trzy pęki kluczy: od samochodu, domu, komórki. W torebkach, do których zajrzeliśmy, najczęściej znajdowały się stare paragony, papierki, luźne notatki oraz porozsypywane drobne pieniądze. Ale zdarzają się też bardziej nietypowe znaleziska. 

- Kiedyś nosiłam ze sobą kombinerki – zdradza Agnieszka, pracująca w klinice weterynaryjnej w Łodzi. - Ale się przydały! Byłam ze swoją suczką na spacerze. Lubi, kiedy rzucam jej patyki. Znalazłam deskę z gwoździem, więc żeby jej nie skaleczyć, wyciągnęłam go kombinerkami.

W torebce Agnieszka zawsze ma puder w kamieniu. Może dzięki temu poprawić makijaż.

- A jak nadarzy się okazja, to i butelkę nim otworzę - śmieje się. - Podobnie jest z tuszem do rzęs, czasem zastępuje mi korkociąg do wina.

Jako technik weterynarii, Aga dba też o bezpańskie psy. Na wszelki wypadek w jej torebce znajdzie się dla nich jakiś przysmak. 

Zawartość torebki wiele mówi o jej właścicielce. 

- Noszę ze sobą pampersa, nawilżane chusteczki, smoczek - mówi 32-letnia Karolina, mama dwójki dzieci. - Czasem zdarza mi się mieć szczoteczkę i pastę do zębów.

W torebkach pabianiczanek znajdziemy też: gaz pieprzowy, ładowarkę do telefonu, dyktafon, pendrive’y, materiały opatrunkowe, tabletki, zapalniczki, spinki do włosów, torby ekologiczne na zakupy, lakiery do paznokci.

A co na to wszystko panowie? 

- Większa torebka, to większy śmietnik w środku - mówi Mikołaj, narzeczony Magdy, która uwielbia torebki. - Przez to kobiety mają problem ze znalezieniem czegokolwiek, jak jest potrzebne. Grzebią kilka minut, zanim znajdą klucze do mieszkania. Poza tym duże torby są ciężkie, bolą je później plecy, ręce, barki. Na dłuższą metę może mieć to zły skutek dla zdrowia…