- Jak ktoś wjedzie tu autem, to jeszcze koło sobie urwie - mówi pabianiczanka, która odkryła brak pokryw na studzienkach.

Prawdopodobnie to sprawka złomiarzy, którzy bezmyślnie kradną wszystko, co można sprzedać na skupie złomu.

O tym fakcie poinformowaliśmy ZWiK.

- Pojedziemy to sprawdzić i zabezpieczyć - powiedział dyżurny pod telefonem alarmowym ZWiK.

Po naszej interwencji teren wokół studzienek został zabezpieczony.

Wielka dziura straszy też na przejściu dla pieszych na ulicy Warszawskiej przy Konstantynowskiej - vis a vis postoju taksi. Jest na jezdni niemal przy samym krawężniku. Mogą w nią wpaść piesi i połamać nogi. To mała studzienka kanalizacji burzowej, która nie ma pokrywy.