Ulica Skromna była cała zadymiona. Ludzie wyszli z domów w szlafrokach. W kilka chwil po zgłoszeniu pojawili się tam strażacy. Przyjechały 4 wozy.
- Zapaliły się opony. Sąsiad trzymał je na dachu komórki - opowiada jedna z sąsiadek. - Paliło się mocno, jak to opony.
Tam, gdzie wybuchł pożar, jest skup złomu. Jego właściciel przechowywał opony samochodowe.
- Huk był straszny, one wybuchały. To było niebezpieczne - dorzuca młody mężczyzna.
Zadymienie było tak duże, że strażacy musieli pracować w aparatach tlenowych. Do pożaru doszło na skutek zaprószenia ognia. Spaleniu uległy drewniane regały.
Komentarze do artykułu: Huk, dym i płomienie
Nasi internauci napisali 3 komentarzy
komentarz dodano: 2014-10-09 13:37:59
komentarz dodano: 2014-10-07 14:26:30
komentarz dodano: 2014-10-07 08:51:37