Podczas ostatniej sesji radny Rąkowski (PO) nagle zaproponował, żeby odwołać przewodniczącego Dariusza Wypych (PiS). W ciągu kilkunastu minut znalazł wystarczającą ilość sojuszników wśród radnych, żeby stało się to faktem.

Co spowodowało propozycję Rąkowskiego?

- Kroplą, która przelała szalę goryczy, było wystąpienie przewodniczącego Wypycha - wyjaśnia. - Chciał pokazać, że jest mądrzejszy od innych. Jeszcze dzień wcześniej wszyscy radni zgodzili się wprowadzić poprawki i wspólnie zagłosować za budżetem miasta. On też. A na sesji wstał i powiedział, że PiS zagłosuje jak zwykle i nie poprze budżetu. Wtedy to był impuls. Poprosiłem o głos i dalej już samo poszło. On zburzył dżentelmeńską umowę, którą zawarliśmy wszyscy. Nie przystał na żadne kompromisy. A wszyscy poszliśmy na kompromis. I to nie jeden.

W sobotę Platforma Obywatelska urządziła konferencję prasową. Cała poświęcona była budżetowi miasta i odwołaniu przewodniczącego Wypycha.

- Przewodniczący Wypych nie przychodził na komisje, a potem miał żal, że nic nie wie, co się dzieje - mówi Rąkowski. - Zwykli radni, gdy nie przyjdą na komisję, mają potrącone 10 proc. diety. Dlatego przychodzą. Przewodniczący nie ma takich potrąceń. Może nie przychodzić. Przewodniczący Wypych tłumaczył się wcześniej, że ma zajęcia w szkole. Ale teraz były ferie. I też nie przychodził.

Na pytanie, czy będą dalsze zmiany w Radzie, Rąkowski odpowiedział:

- To nie było zaplanowane. Nie chcemy proponować zmian przewodniczących komisji. Ale też nie chcemy wprowadzać jeszcze jednego wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej. Mają być oszczędności w Urzędzie? Zacznijmy oszczędzać od siebie.

Okazuje się, że Platforma nie zamierza odwoływać Mariana Koczura z funkcji szefa Komisji Gospodarki Komunalnej.

- To nie my go tam umieściliśmy - wyjaśnia. - Inna grupa polityczna zdecydowała o tym, że powinien prowadzić tę komisję, więc oni biorą za to odpowiedzialność. Jak będą chcieli, to go odwołają. My się do tego nie mieszamy.

Zmian na stanowisku przewodniczącego Rady Miejskiej też nie będzie.

- Radek Januszkiewicz to senior w Radzie. Ma ogromne doświadczenie. Radzi sobie świetnie, co już pokazał, doprowadzając bardzo sprawnie do końca ostatnią sesję - uważa Rąkowski. - Na dodatek to Honorowy Obywatel Pabianic. Nie sądzę, żeby inni radni chcieli to zmienić. Naszym zdaniem powinien poprowadzić Radę Miejską do końca tej kadencji.

Najbardziej stracił Dariusz Wypych. Do tej pory był przewodniczącym Rady, więc pobierał 1.900 zł diety (bez podatku). Teraz jeśli zostanie zwykłym radnym, będzie miał 1.100 zł. Gdyby awansował na przewodniczącego którejś z komisji, otrzymywałby dietę w wysokości 1.650 zł. Jednak musi teraz przychodzić na wszystkie komisje. Za opuszczenie każdej jest kara 10 proc. diety, a za opuszczenie sesji - kara 20 proc.