Część rodziców dzieci, które przystępują do komunii świętej w przyszłym roku, jest oburzona decyzją parafii Najświętszej Maryi Panny. Chodzi o obowiązujące tu stroje komunijne. Zdaniem rodziców parafia narzuca im stroje uszyte przez konkretną firmę.

Ale NMP to nie jedyna parafia, gdzie polecana jest konkretna firma od strojów komunijnych. Podobne doświadczenia mają rodzice dzieci z parafii Trójcy Przenajświętszej.

- Mój syn nie idzie z klasą do komunii, tylko do swojej parafii. Też mieliśmy dyskusję z księdzem na temat strojów. Po burzliwej rozmowie, w końcu udało się nam postawić na swoim. Zamiast strojów firmy Impressja, nasze dzieci mogą pójść do komunii w dowolnych strojach – mówi mama jednego z uczniów Szkoły Podstawowej nr 3.

W parafii św. Floriana w ubiegłym roku dzieci też poszły do komunii w strojach firmy Impressja.

- Za albę dla syna zapłaciłam 95 złotych – mówi mama 10-latka. - Pamiętam, że klasa, która zbuntowała się i nie dała narzucić sobie wybranych strojów, miała komunię na inną godzinę.

W parafii św. Maksymiliana też taki zwyczaj panuje. Tutaj nie wszystkim rodzicom to przeszkadza.

- Ja uważam, że to dobre rozwiązanie. To ważny dzień dla dzieci, a nie rewia mody. Strój liturgiczny jest wymogiem, do którego rodzice już się przyzwyczaili - uważa parafianka.

Tylko dlaczego rodzicom ze wszystkich parafii proponuje się stroje tylko jednej firmy?

- Bo to jest technicznie wygodne. Gdyby teraz katecheci mieli sprowadzać kilka firm do szkół i organizować przymiarki, byłby chaos. A jak rodzic nie chce, to nie kupuje. W naszym kościele wymogiem jest tylko strój liturgiczny, a nie konkretna marka. Rodzic może więc na własną rękę wybrać firmę, która taki uszyje lub odkupić od kogoś z poprzednich lat - dodaje parafianka z Kolbego.

Problemu z narzuceniem strojów nie mają uczniowie trzecich klas, idący do komunii w parafii Miłosierdzia Bożego. Tam wybór należy wyłącznie do rodziców. Tak samo jest w parafii św. Mateusza.

- Próbowałem przekonać rodziców do jednakowych strojów liturgicznych, ale po wielu konfliktach, dla dobra dzieci, odpuściłem. Od 3 lat wybór strojów należy do rodziców - tłumaczy ks. proboszcz Henryk Eliasz.

Według proboszcza podobne i skromne stroje liturgiczne niwelują różnice materialne.

- Dla dzieci komunia św. to radość, ale dla rodziców to ambicje. Majętni rodzice ubierają córki w sukienki warte nawet 10.000 zł - proboszcz przytacza przykład z poprzednich lat. - Niestety, ci biedniejsi czują się wtedy upokorzeni. 

Na temat strojów komunijnych zawrzało już w internecie po opublikowaniu kontrowersyjnych zaleceń dla rodziców: