W przyszłym tygodniu rozpocznie się sprawa dotycząca potrącenia pieszego z dnia 7 listopada 2016 roku. 22-letni Kamil K. jest oskarżony o prowadzenie auta pod wpływem alkoholu i narkotyków oraz potrącenie (w tym stanie) pieszego na pasach. Pisaliśmy o tym tutaj: http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/na-dolku-zamiast-na-sali-sadowej.html

Prokurator postawił Kamilowi K. dwa zarzuty. Pierwszy mówi o tym, że „7 listopada naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez to, że kierując samochodem marki Volkswagen Passat, będąc w stanie nietrzeźwości (0,8 promila we krwi) i pod wpływem środka odurzającego, doprowadził do potrącenia na przejściu dla pieszych przechodzącego mężczyznę, czym nieumyślnie spowodował u pokrzywdzonego obrażenia w postaci złamania kości udowej, co spowodowało naruszenie czynności narządu ruchu trwające dłużej niż 7 dni (art. 177 par. 1 KK w związku z art. 178a par. 1 KK), po czym nie udzielając pomocy osobie rannej, oddalił się z miejsca wypadku”.

- Górna granica wymiaru kary za ten czyn wynosi 4,5 roku pozbawienia wolności – wyjaśnia sędzia Barbara Pasińska.

Drugi zarzut z artykułu 178a par. 1 KK mówi o kierowaniu samochodem pod wpływem alkoholu i środka odurzającego. Prokurator uznał, że Kamil K. jeździł w takim stanie po mieście, zanim doszło do potrącenia pieszego.

- Za ten czyn maksymalna kara to 2 lata pozbawienia wolności – dodaje prezes.

Jeśli sąd nie będzie łaskawy, K. może posiedzieć jeszcze 6,5 roku w więzieniu, bo możliwe jest zsumowanie kar.

Co prokurator może mi zaproponować?”

Kamil K. nie przyznaje się do winy. Podczas przesłuchania spytał prokuratora, „co by mu zaproponował, gdyby się przyznał”. Później stwierdził, że „przyzna się, ale pełne wyjaśnienie złoży w obecności swojego obrońcy”. Tak jednak się nie stało. Wersja zdarzenia według Kamila K. była inna niż przedstawia ją prokurator.

Całość przeczytasz w najnowszym wydaniu Życia Pabianic