Kiedy to się stało?  Dokładnie nie wiadomo. Wiadomo, że do wnętrza budynku runęła środkowa część drewnianego dachu. Szczęście, że nikogo nie było w środku.

Kino jest od kilkudziesięciu lat nieczynne, a wejścia zamknięte. To nie przeszkadza bezdomnym i amatorom mocnych trunków w dostaniu się do środka. O licznych wizytach świadczą stosy mniejszych i większych butelek po alkoholu.

– O katastrofie budowlanej została poinformowana nasza centrala w Warszawie – mówi Janusz Dąbek, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. – Zawaliło się do 40 procent powierzchni dachu. Jest nie do uratowania.

W poniedziałek, w siedzibie nadzoru budowlanego zebrała się komisja w sprawie Mazura. Był na niej przedstawiciel właściciela budynku po kinie.

– Został zobowiązany do zabezpieczenia w trybie pilnym wejścia do budynku. Musi je zamurować – mówi inspektor Dąbek. – Termin wykonania prac to 19 listopada.

Jak się dowiedzieliśmy, właściciel budynku (pabianiczanin) ma zamiar odbudować budynek po byłym kinie.

– Deklarował, że przygotowuje projekt w porozumieniu z konserwatorem zabytków – dodaje Dąbek.