Dziś Rada Miejska wznowiła obrady przerwanej sesji. Poprzednio przed przegłosowaniem budżetu miasta o przerwę w obradach wnioskowali radni PIS.
- Nie rozumiem tego. Wspólnie spędziliśmy wiele godzin nad budżetem i nagle na dzień przed głosowaniem okazuje się, że ktoś ma zastrzeżenia – tłumaczyła po sesji Bożenna Kozłowska (PiS). - Ja postanowiłam zagłosować zgodnie ze swoim sumieniem.
Podczas dyskusji o planie budżetu miasta i wieloletniej prognozy finansowej, wywiązała się kłótnia.
- Pracowaliśmy nad budżetem na wszystkich komisjach – mówiła Bożenna Kozłowska. - Apeluję o głosowanie za budżetem. To daje nam możliwość wyjścia z tego marazmu, jaki powoduje plan naprawczy. Daje nam szansę na większą liczbę remontów. Nasi wyborcy mieszkają przy wszystkich ulicach w mieście, nie tylko w waszych okręgach wyborczych.
Kozłowska dodała, że radni podpisali list intencyjny, w którym zadeklarowali zgodną pracę na rzecz mieszkańców miasta.
- Mamy się wspólnie nad tym planem pochylić, wszystkich 23 radnych – mówiła. Członkowie opozycji nagrodzili te słowa brawami. - Apeluję: usiądźmy wszyscy przy jednym stole, bo ja nie wiem, kto z kim ustalał te plany. Ja mam 62 lata, zgodziłam się kandydować od Rady Miejskiej, by pracować na rzecz mieszkańców i będę dalej członkiem PiS.
Dyskusję przerwał Rafał Madaj (PiS).
- Mieliśmy omawiać wieloletnią prognozę finansową, nie życiorys pani Kozłowskiej – uciął Madaj.
Dlaczego budżet, który opracowali, nagle przestał się podobać radnym PiS?
Sławomir Szczesio (PiS) tłumaczył, dlaczego poprzednio sesja została przerwana.
- Remonty chodników to jest rzecz ważna, ale są kwestie bardziej priorytetowe, jak na przykład przyspieszenie tworzenia strefy ekonomicznej i geotermia – wyjaśniał. - Nikogo nie powinno dziwić, że czasem potrzeba więcej czasu na zastanowienie się nad budżetem.
Po swoim wystąpieniu Szczesio zgłosił wniosek o przerwanie dyskusji. Kozłowska, Andrzej Żeligowski oraz radni PO, BSR i SLD zagłosowali przeciw. Dyskusja była kontynuowana.
- Cieszę się, że koledzy z PiS wyrazili wolę poparcia dla budżetu i nie będą niszczyć oddolnie wizerunku partii, której jestem członkiem. Usłyszałam właśnie od pana Madaja, że jestem skończona i nie należę już do PiS. Dalej będę radną, niezależnie od tego – dodała, a na sali rozległy się oklaski.
Radny Madaj poczuł się dotknięty słowami Kozłowskiej.
- Nic takiego z moich ust nie padło. Będę musiał się zastanowić, czy wyciągać z tego jakieś konsekwencje – mówił.
Komentarze do artykułu: Kłótnia w PiS
Nasi internauci napisali 7 komentarzy
komentarz dodano: 2016-01-27 18:05:48
komentarz dodano: 2016-01-26 15:17:50
PS. w ZEC aż huczy, że Ciebiada już nie zajmuje się geotermią....
komentarz dodano: 2016-01-26 11:14:51
komentarz dodano: 2016-01-25 23:25:20
komentarz dodano: 2016-01-25 19:39:27
komentarz dodano: 2016-01-25 19:39:26
komentarz dodano: 2016-01-25 15:47:05