Kto chciał dobrze zjeść musiał swoje odstać. Na Lewityn przybyły tłumy pabianiczan. Przewinęło się ponad 1.000 osób. Świętowali całymi rodzinami. Pani Wiesława Nowak wybrała się na Lewityn z wnukami: Justyną, Kacprem i Michałem.

- Jesteśmy tutaj co roku i zawsze bardzo nam się podoba. Chleb ze smalcem jest rewelacyjny, polecamy wszystkim, którzy nie mieli okazji spróbować – mówiła pani Wiesława.

Kto zmarzł mógł się rozgrzać przy ognisku. Nie było zimno, bo dla pabianiczan grali Ela i Jarek. Na scenę wyszedł również Grzegorz Mackiewicz, prezydent Pabianic wraz z Markiem Gryglewskim, zastępcą prezydenta, Krzysztofem Haburą, starostą powiatowym i Krzysztofem Rąkowskim, przewodniczącym Rady Miejskiej.

- Dzisiaj może nam przybyć parę kilogramów. Raz w roku to nic złego – mówił Krzysztof Habura. - Pozdrawiam wszystkich radnych, którzy włączyli się w organizację tej imprezy.

- Widać po tej giga kolejce, że takie imprezy w mieście są potrzebne – mówił Krzysztof Rąkowski. - Z mieszkańcami trzeba rozmawiać i stwarzać im okazję do tego, aby w sprzyjających okolicznościach informowali nas o swoich problemach.

Imprezę zorganizowali radni z Koalicyjnego Klubu Radnych oraz Blok Samorządowy Razem. Sfinansowali ją w 100 procentach z własnych funduszy.

Święto Pieczonego Ziemniaka odbyło się szósty raz. Pomysłodawcą jest Krzysztof Hile, radny miejski i członek Bloku Samorządowego Razem.