- Został wyprodukowany w 1985 roku, ale przyszedł do nas nowiusieńki. Był fabrycznie zapakowany w skrzynię, nasmarowany smarem konserwującym i zawinięty w specjalny papier – wylicza młodszy aspirant Mateusz Wiatr, który w naszej komendzie nadzoruje magazyn broni.
PKMS waży 7,5 kg. Naboje do niego są na taśmie, która jest ułożona w metalowej skrzynce amunicyjnej. Załadowanych 200 nabojów waży 8 kg. Na wyposażeniu karabinu maszynowego jest 6 skrzynek amunicyjnych.
- To bardzo dobry karabin. Na minutę oddaje 650 strzałów. Celnie można z niego strzelać na odległość półtora kilometra, ale trafia się nawet na odległość pięciu kilometrów – zapewnia Wiatr.
Żeby nasi policjanci umieli się nim posługiwać, potrzebne było szkolenie.
- To typowy karabin dla żołnierzy. Policjantowi taki karabin maszynowy nie jest potrzebny na co dzień, przydaje się rzadko. Wystarczy, że każdy funkcjonariusz na wyposażeniu ma pistolet – dodaje.
Jakie pistolety noszą nasi mundurowi? Popularny jest niemiecki (produkowany na licencji w Polsce) Walther P99 oraz austriacki Glock 17, 19 i 26. Są też konstrukcyjnie starsze pistolety polskie: P83 i jego brat P64 oraz czeski CZ85.
- Kiedyś były też rewolwery, ale nie słyszałem, by jeszcze ktoś taką broń miał w naszej komendzie – dodaje.
Na uzbrojeniu naszych policjantów są też polskie pistolety maszynowe PM84 Glauberyty i ich nowsza wersja PM98. W magazynie znajdziemy świetne pistolety maszynowe MP5, które są produkowane w Niemczech. Jako piersi używali ich żołnierze Gromu. Teraz są na wyposażeniu grup specjalnych. Oczywiście mamy najlepszy na świecie karabin kbk ak. To karabin automatyczny, popularnie zwany „kałasznikow”. Można z niego strzelać pojedynczymi strzałami lub całymi seriami.
- Choć powstał pod koniec lat 40., nie ma do dziś bardziej niezawodnego karabinu – tłumaczy policjant.
Mundurowi mają też amerykańskie strzelby gładkolufowe Mossberg, z których mogą strzelać gumowymi nabojami typu bąk lub chrabąszcz.
- To typowa broń do rozpędzania tłumów. Wystrzał gumowego pocisku można porównać do porządnego kopniaka. Potrafi też rozwalić silnik i spokojnie przestrzeli oponę w uciekającym wozie – mówi o zaletach Mossberga.
Do walki z tłumem nasi policjanci mają jeszcze RWGŁ, czyli Ręczną Wyrzutnię Granatów Łzawiących.
- To typowy policyjny granatnik nasadkowy przeznaczony do miotania granatów z gazem łzawiącym – dorzuca policjant.
Nasza komenda przygotowana jest na każdy atak. W jej magazynach przechowywanych jest kilka tysięcy sztuk amunicji. Są hełmy kevlarowe, kamizelki kuloodporne. Broni i amunicji jest tak dużo, że gdyby komenda została zaatakowana, mogłaby się utrzymać przez 8-10 dni.
Komentarze do artykułu: Komenda jak twierdza
Nasi internauci napisali 8 komentarzy
komentarz dodano: 2011-07-01 09:58:31
komentarz dodano: 2011-07-01 06:33:36
komentarz dodano: 2011-06-30 20:23:11
komentarz dodano: 2011-06-30 12:56:52
komentarz dodano: 2011-06-30 11:43:31
komentarz dodano: 2011-06-30 09:42:11
komentarz dodano: 2011-06-29 21:52:39
komentarz dodano: 2011-06-29 18:03:12
fascynujące :)