ad

- Sporo włamań było w pierwszym kwartale tego roku – przyznaje młodszy inspektor Paweł Zarychta, komendant pabianickiej policji. - Mieliśmy kilka grup na gościnnych występach z Katowic, Łodzi, ale udało się ich częściowo powyłapywać.
W ciągu trzech miesięcy było w Pabianicach 66 włamań do mieszkań, domów, sklepów. Co drugie zostało wykryte, a sprawcy złapani.
- Mniej było bójek i pobić, bo tylko 9 – wylicza komendant. - Rok wcześniej w tym samym czasie odnotowaliśmy 15.
Od stycznia do kwietnia ukradziono 7 samochodów, a 4 usiłowano skraść. W ręce policji wpadło też osiem osób, które miały przy sobie narkotyki.
Dziś w Pabianicach jest zatrudnionych 226 policjantów. 18 z nich to świeżo upieczeni funkcjonariusze.
- Są w szkołach policyjnych – wyjaśnia Zarychta. - Po raz pierwszy od lat nie ma wakatów. Przestępczość spadła, bo jest dużo policji w mieście. W ciągu dnia mamy patrole ze strażnikami miejskim.
W ciągu trzech miesięcy w powiecie pabianickim były 584 przestępstwa. To o 22,5 proc. mniej niż rok wcześniej. Wykrywalność naszej policji wynosi 78,8 proc. Na gorącym uczynku zatrzymano 80 złodziei i włamywaczy oraz 88 pijanych kierowców.