Zorganizowana akcja miała na celu porównanie aktualnych cen podstawowych produktów spożywczych z cenami towarów składających się na tzw. koszyk Dudy, który w 2015 roku był elementem kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy (w 2015 roku były to zakupy w markecie sieci Biedronka w Milówce). W akcji uczestniczyli członkowie partii: Dawid Zakrzewski, Michał Michalski oraz Anna Kusiak. Akcja zorganizowana była nieopodal dyskontu sieci Biedronka zlokalizowanego przy ulicy Partyzanckiej w Pabianicach;

Porównanie wykazało, iż ceny tych samych produktów wzrosły pomiędzy 2015 a 2022 roku o 105%, a w ujęciu cen netto wręcz o 115%;

Ostatnie miesiące to niekończąca się fala drastycznych, a wręcz radykalnych wzrostów cen. Płacimy więcej za mieszkanie, benzynę i podstawowe usługi. Ale przede wszystkim zaczęliśmy wydawać dużo więcej pieniędzy na jedzenie. Galopująca inflacja i wszechobecna już drożyzna to cena, jaką przychodzi płacić nam, pabianiczanom za 7-letnie rządy Prawa i Sprawiedliwości.- mówi Dawid Zakrzewski.

W 2015 roku Andrzej Duda dla potrzeb własnej kampanii postanowił stworzyć „koszyk Dudy”. Po 7 latach rządów koalicji Zjednoczonej Prawicy postanowiliśmy sprawdzić, jak dziś wygląda koszyk prezydenta Polski. Kupiliśmy te same produkty w dyskoncie tej samej sieci, którą w 2015 roku odwiedził Andrzej Duda. Za taki sam zestaw produktów spożywczych, które wtedy kupił prezydent Polski, zapłaciliśmy dziś o blisko 105 procent więcej. To dowód na to, że potężna drożyzna wdarła się do kieszeni pabianiczan. Te drakońskie podwyżki uderzają w pabianickie rodziny, bo dochody Polaków nie wzrastają tak, jak galopująco rośnie inflacja i ceny żywności.

 Jeszcze niecałe dwa lata temu prezydent Duda wyśmiewał krytyków jego rządów. Twierdził, że wzrost cen żywności być może i jest, ale nie wszystkie rosną, bo na przykład potaniał olej. Dzisiaj za podstawowe produkty spożywcze płacimy dużo więcej, a cena wtedy wspomnianego oleju rzepakowego wzrosła prawie trzykrotnie. Oleju, który jest produkowany w naszym kraju. Codziennie rosną ceny produktów, które każdego dnia kupują pabianickie rodziny. Podrożały bardzo jajka, margaryna, cukier, mleko, chleb… W 2015 roku za „koszyk Dudy” trzeba było zapłacić około 37 złotych. Dzisiaj w Pabianicach za takie same zakupy zapłaciliśmy ponad 75 złotych.- Michał Michalski

Koszyk prezydenta Dudy to dziś koszyk wstydu

Przypomnijmy, że 7 lat temu produkty te były obciążone 5 procentowym podatkiem VAT. Dziś wskutek pozorowanej przez Prawo i Sprawiedliwość walki z inflacją, artykuły te nie są opodatkowane. Gdyby więc porównać same ceny netto to drożyzna jest jeszcze większa, ponieważ na tle Pabianic będzie to wzrost o prawie 115 procent.

Anna Kusiak: - Obecnie inflację szacuje się na poziomie 13 procent. Skąd zatem aż taka drożyzna? Skąd pabianickie rodziny mają brać pieniądze na ponad 100 procentowy wzrost cen zwykłych artykułów spożywczych? Przekaz Zjednoczonej Prawicy o rzekomym naszym dobrobycie mija się z rzeczywistością, której doświadczamy każdego. My zwykli pabianiczanie coraz częściej borykamy się z problemami ekonomicznymi. Kupujemy niej i szukamy promocji na żywność.

Nie jest już tajemnicą, że 7 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości to nieustająca i wciąż rosnąca fala drożyzny. Rządzący nie potrafią poradzić sobie z sytuacją gospodarczą w naszym kraju i przerzucają ciężar swojej bezsilności na Polaków.

Chciałabym zadać kilka pytań skierowanych bezpośrednio do Andrzeja Dudy: „Panie Prezydencie, czy dzisiaj powtórzyłby Pan akcję koszyka zakupów? Czy te dzisiejsze ceny żywności to jest właśnie ta „dobra zmiana”, którą obiecywał Pan na początku swojego urzędowania? Jeżeli tak, to zmiana rzeczywiście dotknęła już naszych portfeli! Czujemy ją boleśnie. Ale to absolutnie nie jest dla nas Polaków dobra zmiana”.