Okazuje się, że Sąd Najwyższy będzie przyglądał się liczeniu głosów w naszym okręgu. Oficjalnie wiadomo, że do Senatu dostał się Maciej Łuczak z Prawa i Sprawiedliwości. Miał niecałe dwa tysiące głosów więcej niż Krzysztof Habura z Koalicji Obywatelskiej. Patrząc na to, że kandydaci zdobyli po ok. 70 tysięcy głosów, różnica wydaje się nie być duża.

Koalicja Obywatelska uważa, że wyborcy byli wprowadzeni w błąd. Powodem ma być nieczytelny przekaz karty wyborczej do Senatu.

Zgodnie z instrukcją znak „X” należało postawić przy nazwisku wybranego kandydata. Tymczasem w przypadku kandydatów z KO w kratce po prawej stronie było umieszczone logo, co mogło mylić głosujących. Przedstawiciele Koalicji uważają, że część osób mogła postawić krzyżyk właśnie w tym miejscu i ich głos ostatecznie uznano za nieważny. Okazuje się, że w naszym okręgu wyborczym sporo było takich głosów, bo aż 2.546. Jeśli okazałoby się, że na tych kartach postawiono znak „X” w logo to istnieje możliwość, że więcej głosów zdobyłby Krzysztof Habura.

Czy tak jest dowiemy się w ciągu trzech miesięcy. Tyle czas ma Sąd Najwyższy na rozpatrzenie skargi.