"Bo sąsiad ma dwa samochody. Niedawno kupił córce mieszkanie. A prowadzi tylko malutką firmę. To niby skąd bierze na to wszystko pieniądze?” – oto fragment typowego donosu do urzędu skarbowego. Jego kopie najprawdopodobniej są rozesłane do prokuratury, policji, prezydenta Pabianic, starosty, a - być może – nawet do Ministerstwa Sprawiedliwości. Bo donosiciele są żarliwi, uparci, łakomi klęski bliźniego.
Masa donosów adresowanych do Urzędu Skarbowego w Pabianicach wskazuje na autorów - sąsiadów, znajomych lub krewniaków.
Oto jeden z nich:
„A pani Wanda wynajmuje mieszkanie córki, która wyjechała za granicę. Nie sądzę, żeby płaciła podatek od tych pieniędzy. A co się dzieje w tym mieszkaniu… imprezy do rana, hałasy…”.
 

więcej w jutrzejszym wydaniu Życia Pabianic