ad
Zniknęły kluby, gdzie na żywo słuchaliśmy jazzu, rocka, hip-hopu. Gdy o naszym mieście mówi się w kontekście kultury, to rzadko mówimy o twórcach znad Dobrzynki. Tymczasem oni są i w zaciszu czterech ścian tworzą, z sukcesem
 
Tango? Tak, tego się słucha
W czerwcu zespół Quinteto el Tango wszedł do studia Radia Łódź im. Henryka Debicha. Zagrał koncert na żywo, a wysłuchało go 200 osób w studiu i tysiące przy odbiornikach radiowych. Cztery miesiące wcześniej ukazała się ich płyta. 
Pozornie to pabianicka kapela grająca tanga, a faktycznie to profesjonaliści bawiący się muzyką. Grają tanga Astora Piazzolli i polskich kompozytorów w genialnej aranżacji Michała Makulskiego - też pabianiczanina.
Rewelacyjne wykonanie tang (na płycie i na koncercie) zawdzięczamy: Maciejowi Ćwiklińskiemu (akordeon), Rafałowi Rydygierowi (skrzypce), Jackowi Matuszewskiemu (gitara), Ewie Kaczmarek-Lewera (fortepian) i Bartłomiejowi Dyner (kontrabas). 
Ich płytę można kupić też w Życiu Pabianic (Stary Rynek 7). Cena: 25 zł.
- Wiedzieliśmy, że to co robimy, jest dobre. Wierzyliśmy, że kiedyś wydamy płytę, ale nie sądziliśmy, że nastąpi to tak szybko – mówi Ćwikliński. - Właśnie prowadzimy rozmowy z Małym Teatrem w Manufakturze i szefem fundacji Tango w Łodzi.
 
Efekt Jędrzeja
Młody architekt z Pabianic gdy się nudzi, bawi się muzyką. Ostatnio wymyśla efekty gitarowe. Zaczęło się od Farmer’s Mill. Co to jest?
- To urządzenie dla odważnych gitarzystów - tłumaczy Jędrzej Lewandowski, właściciel firmy Crushsound. - Służy do kontrolowanego „psucia” dźwięku. Mówiąc prościej powoduje, że muzyka, którą gramy, nabiera brzmień charakterystycznych dla palącego się wzmacniacza czy popsutych kabli. 
Farmer’s Mill powstaje w Polsce, ale dotychczas zostało zamówione między innymi przez Rammsteina, Jack’a White’a, Marsa Volta i U2. Sprzedało się już w USA, Australii, Kanadzie i wielu krajach Europy. Przetestowały je kluczowe magazyny muzyczne z USA i Wielkiej Brytanii.
- Nasz stompbox jest w 100 proc. oryginalny i wprowadza coś świeżego i nowego w świecie efektów gitarowych. Szukałem czegoś takiego mając już 13 lat - tłumaczy pomysłodawca i producent. - To brzmi dziwnie, ale nigdy wcześniej nikt nie wyprodukował podobnego urządzenia! Polska premiera miała miejsce na łamach grudniowych edycji magazynów „Gitarzysta” i „Top Gitar”.
- Oprócz Farmer’s Mill produkuję też inny rodzaj niszowych akcesoriów dla muzyków. Tzw. slide to nakładana na palec ceramiczna rurka, którą dociska się struny w czasie gry - wyjaśnia.
Kolekcję ceramicznych slajdów gitarowych nazwał: Crushsound Ceramic Slide.
 
Proletaryat u Wałęsy
Film „Wałęsa: Człowiek z nadziei” ma pabianicką muzykę, a dokładniej jeden utwór. Słyszymy tam– „Hej Naprzód Marsz” Proletaryatu. Ścieżkę dźwiękową tworzą również utwory zespołów: Chłopcy z Placu Broni, Tilt, Daab, Aya RL, KSU czy Brygada Kryzys. Jest też płyta z muzyką do filmu. Jej wydawcą jest wytwórnia Parlophone Music Poland.
- Dostaliśmy telefon od producentki z zapytaniem, czy chcemy, żeby nasza muzyka była w tym filmie - mówi Tomek „Olej” Olejniczak. - Wałęsa to postać niejednoznaczna, stąd padło takie pytanie. Ja prywatnie też mam mieszane uczucia.
Film opowiada o czasach, gdy Proletaryat był w Polsce bardzo popularny. Nie mogło go zabraknąć na ścieżce dźwiękowej.
- Pojawiliśmy się obok nazwiska Wajdy - dodaje. - To nobilitacja. I przechodzimy do historii. Ludzie książek nie czytają, ale film obejrzą. Nawet za kilka lat.
Zespół na potrzeby filmu nagrał 3 wersje utworu: krótką, długą z wokalem i bez. Na płycie znajdziemy cały utwór.
 
JazzBassCafe na płycie
Kuba Nowak wrócił na nasz rynek muzyczny – teraz jako muzyk i autor solowej płyty NaKuMo. 11 lat temu otworzył klub JazzBassCafe. Nazwa klubu powstała z zamiłowania do gitary basowej. Goście w klubie słuchali muzyki na żywo, a na zapleczu Kuba komponował. Nagrał 48 minut muzyki.
34-letni Kuba od ponad 15 lat gra na basie w pabianickim zespole bluesowo-rockowym Blue Haze. Ale jego płyta brzmi zupełnie inaczej. Chciał, żeby muzyka na płycie była wpadająca w ucho, nieprzesadnie skomplikowana. Przede wszystkim, żeby można było ją odczuwać.
Na płycie słyszymy doskonałych muzyków, m.in. Przemysława Kuczyńskiego. Na pianinie gra Michał Łyczka, a na trąbce pabianiczanin Szymon Żmudziński. Gra też basista wirtuoz Wojtek Pilichowski.
- Myślę, że płyta jest dobra do słuchania na przykład w samochodzie – mówi Kuba.
Płytę można kupić na Allegro, eBay, CD Baby, Amazone i iTunes. W Pabianicach jest w sklepie z prasą przy Warszawskiej 43 (róg 3 Maja). Cena: 29,99 zł.
 
Teledysk Siemiona
Jarosław „Siemion” Siemienowicz rok temu nagrał płytę „Poza stadem” i czeka na jej wydanie.
- Firma Rekords rozpoczyna jej promowanie - wyjaśnia Siemion. - Są już w trakcie negocjacji z kolejnym radiem. 
Polskie Radio Londyn ORLA-ORLA.fm już puszcza kawałki Siemiona.
- „Możemy sobie gdybać”, do którego nakręcili teledysk, jest na pierwszym miejscu ich listy przebojów - cieszy się autor. 
A kim jest Siemion? Trzynaście płyt nagrał z Proletaryatem, czternastą z Aniołami. Najnowsza płyta „Poza stadem” jest autorska, solowa. 
- Jednego jestem pewien: to jedna z najbardziej szczerych płyt, jakie można znaleźć. Jak się usiądzie i tak kompletnie wyalienuje, to przychodzi zaduma nad tym, co właściwie jest, czego nie ma, co teraz, co potem – dodaje. - Może to jakiś rodzaj medytacji?
Płyta ma być w sprzedaży po nowym roku.
 
To był ich rok:
IZABELA WYRWA - artystka plastyk, doktor i wykładowca w Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi - w tym roku za pracę „Zakłócenia” otrzymała wyróżnienie na 9. Międzynarodowym Nadbałtyckim Triennale Miniatury Tkackiej. Znalazła się w gronie 140 laureatów najlepszych prac, które jury festiwalu wyłoniło z grona 255 i  których autorami byli artyści pochodzący z 35 krajów. Jej najnowsze prace można było oglądać na autorskiej wystawie w Galerii Bałuckiej w Łodzi. W Pabianicach, gdzie wciąż mieszka, wystawy jeszcze nie miała.
 
KRZYSZTOF URBAŃSKI - 31-letni pabianiczanin, dyrygent trzech orkiestr na trzech kontynentach - przyjechał w tym roku dwa razy do Polski i dał trzy koncerty. Trondheim Symfoniorkester pod jego batutą brawurowo wykonała suitę z baletu „Ognisty ptak" Igora Strawińskiego. Publiczność usłyszała też „Koncert fortepianowy” Edvarda Griega. Oba wykonania przyjęła entuzjastycznie. Oprócz Trondheim Symfoniorkester urodzony w Pabianicach dyrygent kieruje również Indianapolis Symphony Orchestra i jest pierwszym dyrygentem Tokyo Symphony Orchestra. Potem pojawił się na koncercie w dniu 80. urodzin Krzysztofa Pendereckiego, gdzie wykonał „Tren - Ofiarom Hiroszimy”.
W Polskim Radiu Urbański mówił: „Ten utwór wykonuję dość często, bo uważam go za jedno z największych arcydzieł muzyki w ogóle. To, w jaki sposób Penderecki zastosował techniki barokowe i jak logicznie go skonstruował - to wszystko wzbudza mój ogromny podziw. „Tren” trwa zaledwie osiem i pół minuty, ale kształt i dramaturgia kompozycji są doskonałe. I choć wszystko tu jest precyzyjnie zaplanowane, czasami słychać w nim chaos”. Do udziału w jubileuszowym koncercie Urbański został zaproszony przez Elżbietę Penderecką. 
„Der Tagesspiegel” napisał o nim: „Urbański z wyglądu kojarzy się raczej z idolem nastolatek, niż posiwiałym maestro, a jego interpretacje są przepełnione młodzieńczą świeżością i szczerością. Gest jego lewej ręki skierowany w stronę orkiestry jest bardzo czytelny: Szanowni Państwo, dajemy czadu!”.
„Berliner Zeitung” pisał w styczniu: „Jego występ był olśniewający. Dyrygował z pamięci tym bogatym w zmiany metrum utworem”.
Już w styczniu 31-letni dyrygent wystąpi w The Los Angeles Philharmonic i w Indianapolis z The Indianapolis Symphony Orchestra. Plan koncertów ma rozpisany do czerwca… 2015 roku.
 
ZBIGNIEW LIBERA - urodzony w Pabianicach artysta, uważany za polskiego prekursora sztuki krytycznej - wystawia w tym roku Sopocie i w Warszawie. 20 prac Libery - zdjęcia, filmy, slajdy, grafiki oraz instalacja z ostatnich 30 lat jego działalności artystycznej - jest na wystawie „Wojna. Obrazy martwe i ruchome” w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. W Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie do 6 stycznia możemy oglądać jego prace na wystawie „W sercu kraju”. Jest tu kultowy już projekt „Lego. Obóz Koncentracyjny” i jedna z ostatnich prac „Wyjście ludzi z miast”.
 
MAGDALENA CIEŚLAR - sopran, nauczyciel akademicki, dyrygentka - przywiozła w tym roku nagrodę z XVI Międzynarodowego Konkursu im. Pietro Argento w Gioia del Colle-Bari we Włoszech. Ku radości pabianickich melomanów po raz kolejny zorganizowała  Międzynarodowy Festiwal „Muzyka Świata w Pabianicach”.
 
PIOTR KOMOTER (ps. lit. Piotr Kasjas) - 44-letni pabianiczanin, od 8 lat mieszkający w Wielkiej Brytanii - zdobył Złote Pióro. Został nagrodzony przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Artystów Autorów i Dziennikarzy „Virtualia ART”. Wyróżnienie zostało przyznane poecie za całokształt pracy twórczej i nieocenioną działalność na rzecz promocji rodzimej literatury poza granicami Polski. Jest członkiem londyńskiej grupy artystycznej „Poezja Londyn”. Jego wiersze znajdziemy w: TVP Kultura, TV Culture.pl, PoEtic Art. Spichlerz poEtycki, Yvette Radia Roza w Brukseli i „Poezja Dzisiaj”. 
 
ROBERT ŁAGUNIAK - 16-letni skrzypek, uczeń Poznańskiej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej II stopnia - zdobył w tym roku dwie pierwsze nagrody w międzynarodowych konkursach. Był najlepszy  na Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym „Młody Paganini” i w V Międzynarodowych Spotkaniach Młodych Skrzypków im. Mirosława Ławrynowicza. Z Drugą nagrodą wrócił z X Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Georga Philippa Telemanna.