Policjanci schwytali bandytę, który pokaleczył nożem pabianickiego taksówkarza i ukradł samochód. Dopadli go w Krynicy Zdroju - prawie 400 kilometrów od naszego miasta.

Zatrzymany to 23-letni mieszkaniec Łasku - Marek S. Znaleziono przy nim nóż myśliwski i mapę Polski, na której długopisem zaznaczył kilka miast. W tych miastach nocami napadał na taksówkarzy.

- Nie miał zamiaru wyjeżdżać za granicę kraju - twierdzi starszy aspirant Jacek Kubiak z policji w Nowym Sączu. - Na mapie miał zaznaczoną między innymi Krynicę. Miejscem następnego napadu miał być Nowy Sącz.

W czwartek Marek S. z Łasku został aresztowany. Prokurator w Muszynie zarzuca mu usiłowanie zabójstwa krynickiego taksówkarza.

- Działał z motywów rabunkowych - mówi aspirant Kubiak.

Marek S. wpadł w ręce policji późnym wieczorem.

- O godzinie 22.45 dyżurny w Krynicy Zdroju odebrał telefon od zdenerwowanego taksówkarza - opowiada aspirant Kubiak. - Taksówkarz mówił, że został napadnięty przez pasażera i skradziono mu samochód.

Napad był podobny do tego w Pabianicach. Młody mężczyzna wyglądający na turystę wsiadł do taksówki na postoju. Usiadł obok kierowcy. Zamówił kurs z Krynicy do pobliskiej miejscowości. Podczas jazdy parokrotnie zmieniał trasę. Po kilkudziesięciu minutach samochód wjechał na leśną drogę do Tylicza. Tam pasażer zaatakował taksówkarza. Z plecaka wyciągnął nóż myśliwski i ugodził kierowcę w klatkę piersiową. Na szczęście taksówkarz kątem oka zauważył podejrzany ruch pasażera i zdążył się zasłonić ręką. Nóż przeciął mu dłoń, ale kierowca zdołał wyskoczyć z auta. Bandyta przesiadł się na jego miejsce i odjechał.

- Natychmiast zablokowaliśmy drogi - mówi aspirant Kubiak. - W rejon poszukiwań wysłano kilkanaście radiowozów. W akcji brały udział jednostki straży granicznej na motocyklach do jazdy w trudnym terenie.

Pościg za bandytą trwał ponad godzinę. Przed północą mercedesa, którym uciekał Marek S., zauważono w pobliżu Krzyżówki. Na krętej górzystej drodze z Krynicy do Grybowa samochód wypadł z szosy i uderzył w drzewo.

Podczas zatrzymania Marek S. powiedział policjantom, że gdyby musiał zabić taksówkarzy, to zrobiłby to bez wahania.


***
Nocą z 10 na 11 sierpnia 54-letni Zdzisław L., taksówkarz Hallo-Taxi Pabianice stracił samochód i zdrowie. Do jego mercedesa wsiadł młody mężczyzna, który zamówił kurs do Markówki. Tam wyciągnął nóż i wbił go w klatkę piersiową kierowcy. Taksówkarzowi udało się wyskoczyć z auta. Dzięki temu przeżył.


***
NAPADY NA TAKSÓWKARZY

1998 rok, Łódź: 24-letni student Piotr Domański zastrzelił 46-letniego taksówkarza i śmiertelnie postrzelił strażnika parkingu.

2000 rok, Nowa Huta: 14-letni pasażer zarzucił kierowcy worek na głowę i wbił nóż w gardło.

2001 rok, Gorzów: 22-letni dezerter z jednostki wojskowej zamordował 40-letniego taksówkarza. Zadał mu 19 ciosów nożem i porzucił w lesie.

2002 rok, Gródek nad Dunajcem: dwaj wychowankowie poprawczaka zamordowali taksówkarza ciosami nożem. Skradli mercedesa.

2003 rok, Przemyśl: dwóch Ukraińców zaatakowało nocą taksówkarza.