Na temat umiejscowienia napisów STOP chyba już wszystko zostało "powiedziane"....dwie puszki farby jak widać nie załatwiły problemu. Dochodzi do tego jeszcze informacja w postaci znaków "UWAGA - ZMIANA ORGANIZACJI RUCHU" ...znaki te zostały ustawione 100 m przed skrzyżowaniem w tym samym czasie, kiedy namalowano 'stopy' i w ten sposób kierowcy są już całkowicie zdezorientowani. Ci co jeździli codziennie przez to skrzyżowanie wiedzieli , że 20 Stycznia jest ' z pierwszeństwem'...natomiast po takiej informacji , jaka jest na znakach trudno połapać się co się "zmieniło"...i mamy KLOPS bo następne wypadki i kolizje to tylko kwestia czasu....A może tak pabianiccy "myśliciele" od bezpieczeństwa na drogach przejechaliby się np. trasą do Wrocławia i dalej do Jeleniej Góry i wzięli przykład w jaki sposób nawet w najmniejszej miejscowości są oznaczone newralgiczne miejsca. Jak wspaniale informują kierowców pulsujące znaki STOP umieszczone nad skrzyżowaniem...oczywiście w takim miejscu aby kierowca zdążył zwolnić.....i zahamować !!!!
Myślenie ...jak widać dla niektórych osób odpowiedzialnych za takie sprawy jest zbyt wielkim wysiłkiem...ale najważniejsze , że 1-go wpływa na konto odpowiednia sumka za "wykonywaną pracę" i za ogromną "odpowiedzialność" jaką z tego tytułu noszą na swoich barkach....;)

najbezpieczniejsze skrzyżowania to ronda! W p-ce nie ma ani jednego...

tam poprostu trzeba zrobic dziury w ulicy i to wkoncu pomoze. Bo teraz napis moze pomogl, ale napewno nie jest on wystarczajacy. Raz widzialem, jak koles przez to skrzyzowanie przejechal z predkoscia ok 80km/h wiec zobaczenioe takiego znaku w tym miejscu nie pomoze bo autem nie wychamujesz nawet. Jest kilka wyjsc w tamtym miejscu zeby zatrzymac kierowce i np, zrobic swiatla (jeden z najgorszych ale pomoze) zrobic rado (drogie skuteczne) zrobic pagurki spowalniajace (najtansze pomoze) no i jak na poczatku napisalem zrobic dziury w ulicy (najtansze beznadziejne ale pomoze bo kto tam bedzie chcial wtedy stracic zawieszenie)

Cóż, wymuszenie pierwszeństwa.
Jak jadę rowerem i mam pierwszeństwo to i tak temu nie wierzę...

Byłem świadkiem tego zdarzenia.

Kierowca stał na stopie dosyć długo i niestety ruszył dośc szybko w nieodpowiednim momencie (wykorzystał lukę w nadjeżdżających samochodach, lecz niestety niezauważył rowerzysty nadjeżdżającego od strony S.P. nr3.)

Więc co to za głupi tytuł, że znaki nie pomogły :/

Na szczeście to rowerzysta wpadł na auto, a nie odwrotnie.