- Pabianicki Klub Solidarnej Polski swój apel kieruje do wszystkich organizacji prawicowych, a szczególnie do środowisk katolickich – mówi Marian Koczur.
Marsz rozpocznie się o godz. 10.30 przed kościołem św. Mateusza. Zbiórka przy pomniku św. Maksymiliana Marii Kolbego. Do godz. 11.30 zaplanowano przemówienia i odśpiewanie pieśni religijno-patriotycznych. Potem będzie przemarsz ul. Zamkową na skwer przed kościołem Najświętszej Marii Panny Różańcowej. Msza św. w kościele NMP odprawiona w intencji wolnych mediów w Polsce rozpocznie się o 12.30.
Komentarze do artykułu: Marsz dla Trwam
Nasi internauci napisali 43 komentarzy
komentarz dodano: 2012-08-01 19:53:49
komentarz dodano: 2012-07-19 23:43:28
Azotoxem, azotoxem skaczące robactwo ... bo do piwnicy nie wejdziesz
.
komentarz dodano: 2012-07-19 17:45:41
komentarz dodano: 2012-07-17 22:47:17
Bo wszelką zarazę trzeba tępić ... zarówno czerwono-czarne biedronki, które atakują Pabianice jak i inne czarne robactwo....
.
komentarz dodano: 2012-07-17 20:35:17
komentarz dodano: 2012-07-14 17:27:00
komentarz dodano: 2012-07-14 11:46:49
komentarz dodano: 2012-07-14 11:28:51
nie strasz bo sie zesrasz!
--------------------------------------------------------------------
Doskonale pamiętam lata dziewięćdziesiąte kiedy przyznawano częstotliwości FM dla Radia Maryja i na jakich zasadach Rydzyk dostawał te częstotliwości "bo jemu się należy", "bo on musi dostać", "bo jak nie dostanie to on pokaże co potrafi", tak to wyglądało.Innym nadawcom koncesje odbierano pod byle pretekstem bo np nadawali za dużo muzyki a RM mogło wygadywać co chciało i nic żadnych konsekwencji.Rydzyk przyzwyczaił się do tego że wszystko mu wolno i że wszystko dostaje na zasadzie "bo ja chcę" więc kiedy zrozumiał, że te czasy odchodzą robi histerię.W niedalekiej przyszłości wystartują następne dwa multipeksy DVB-T i proszę bardzo niech Rydzyk zapłaci za koncesje komercyjną a nie udaje nadawcę społecznego, niech wniesie wszystkie potrzebne opłaty i niech będzie na multipleksie ja nie widzę problemu, będzie nadawał reklamy, zarabiał i PŁACIŁ PODATKI jak inni nadawcy i jak my wszyscy, tylko czy Rydzyk jest taki skory do płacenia podatków?
Dyżurni pieniacze piszą tu o obronie wolności i demokracji, PALUCHY POWINNIŚCIE SOBIE POŁAMAĆ GDY TO PISALIŚCIE!Nie kto inny tylko wasz guru niedawno w Częstochowie bardzo wyraźnie dał do zrozumienia jak bardzo wolnością i demokracją gardzi.Chcecie maszerować?To w pola w gnojowisko tam wasze miejsce!A nie ulice blokować
komentarz dodano: 2012-07-14 00:28:11
komentarz dodano: 2012-07-13 21:09:35
komentarz dodano: 2012-07-13 20:17:59
komentarz dodano: 2012-07-13 18:39:43
komentarz dodano: 2012-07-13 16:12:04
@Kartofel ...... JP II zwykł to mawiać a Benedykt XVI napisał w tym temacie encyklikę _____ "Bóg jest miłością " _____ dlatego także Tobie okaże miłosierdzie ....
.
komentarz dodano: 2012-07-13 14:37:49
Ucywilizowani nowocześnie. Kompleks Hiacynty (bohaterki serialu, „Co ludzie powiedzą?”
„Ucywilizowanie” w wydaniu zakompleksiałych zadymiarzy przyjmuje formę wyniosłości i pogardy do broniących krzyża ludzi, którzy myślą i czują inaczej. Wojujący, przemądrzali „ucywilizowani” są przekonani o swoim nowoczesnym myśleniu i jedynie słusznych postawach. Pytanie zakompleksionych, „Co inne społeczeństwa o nas powiedzą?” przyjęło groteskową i jednocześnie groźnie nieprzejednaną formę pychy, arogancji i drwiny.
Nuworysze liberalizmu i postępu nie wstydzą się tego, że przez długie lata część społeczeństwa skazana była na życie w nędzy, nie wstydzą się istnienia w naszym kraju wielkiego bezrobocia i wykluczenia współobywateli, nie wstydzą się dziurawych dróg i ich braku, nie wstydzą się chaosu, istnienia korupcji, układów, łapówkarstwa, mafii, grup przestępczych, które kradną samochody również w innych krajach, nie wstydzą się „daru ZSRR dla naszego narodu” w postaci Pałacu Kultury, wstydzą się, gdy ludzie czczą ofiary katastrofy umieszczeniem w miejscu publicznym, przed pałacem prezydenckim krzyża, wstydzą się modlących się przy nim osób.
Reaktywne zachowania młodych ludzi, to nie przejaw ich cywilizacyjnej dojrzałości, lecz przeciwnie przejaw braku kulturowych hamulców dla działań agresywnych. Zbyt często mamy dzisiaj do czynienia z brakiem szacunku do ludzi starych i do tego, co minione. Zapomina się o ciągłości życia rodzin, społeczności. Celebruje się prawie wyłącznie przyszłość i życie sprawne, młode, nasiąknięte postępem i nowoczesnością. Zbyt często brakuje pokory wobec ludzi starszych traktuje się pogardliwie ludzi niewykształconych, żąda się od nich postaw nowoczesnych, zapominając, że to dzięki ich pracy i mozołowi młodsi mogli zdobywać wiedzę w szkołach i żyć w państwie o wyższym stopniu cywilizacyjnego rozwoju niż w tym z ich młodości. Tak jakby to, co obecne, nowoczesne, zastane było dane ludziom od zawsze, jakby nie zostało wypracowane przez kolejne pokolenia. Aroganccy nowocześni uważają, że to oni i ich „nowoczesne” myślenie są immanencją człowieczeństwa a wszyscy ci, którzy myślą i czują inaczej niż oni są niegodni szacunku. Zapomina się też o życiu ułomnym, o tym, że ludzie się starzeją, że życie, również to nowoczesne kończy się śmiercią. W pseudo liberalnych postawach naszych rycerzy nowoczesności i postępu zachwiana została równowaga między tym, co nowe, nowoczesne, a tym, co tradycyjne, między fascynacją, ciekawością i respektem dla przyszłości a fascynacją, respektem i szacunkiem dla przeszłości.
Szacunek dla pokoleń, które odeszły i dla pokolenia starych ludzi jest miarą ludzkiej dojrzałości i pokory wobec świata To tym pokoleniom pokolenia, które teraz wstąpiły lub wstępują na drogę życia zawdzięczają to, co jest teraz. Bez „starego”, tego, co minione nie było „nowego”, nie byłoby teraźniejszości i przyszłości.
Łatwo jest okazywać szacunek dla przeszłości zaklętej w pięknych zabytkach dziełach sztuki, trudniej dla przeszłości noszonej przez ludzi, często wiekowych, niesprawnych, marudnych. Jeśli nie ma się szacunku do przeszłości, jeśli się uważa, że z przeszłością należy zerwać wszelkie więzy i jeśli się nie ma szacunku dla osób starszych, babć, dziadków, dla rodziców, jeśli się uważa, że przeszłość i że osoby starsze są balastem, są przeszkodą w rozwoju, to nic dziwnego, że niektóre ich zachowania tak denerwują. „Nowocześnie ucywilizowani” są wyczuleni na to, co nazywają „obciachem”, są nietolerancyjni, są bojowi.
Różne sposoby są dobre na przeżycie świata, jeśli tylko nie są wymierzone przeciwko dobru innych ludzi, jeśli nie odbierają innym godności. Traktowanie obranej przez siebie drogi za jedynie słuszną jest zadufaniem w swoją mądrość i w swoją moralną wielkość.
Społeczeństwom nowoczesnym nie przeszkadzają inności, nie przeszkadzają grupy, których system wierzeń i wartości zatrzymał się w dalekiej przeszłości, nie przeszkadzają enklawy Amiszy czy Mormonów.
Naszym ucywilizowanym przeszkadza każda inność odbiegająca od ich myślowego wzorca normalności i nowoczesności. Brakuje im uszanowania historii i tradycji i przede wszystkim żyjących ludzi, ukształtowanych w niedalekiej przeszłości w innych niż dzisiejsze warunkach historycznych. Chcą koniecznie osądzać i formować ludzi, wszystkich ludzi według tego wzorca w sposób bezkompromisowy i raptowny. A przecież wydaje mi się, że wartością samą w sobie pozytywną i pożyteczną jest współżycie w tolerancji i dialogu z inaczej myślącymi i odczuwającymi świat, jeśli tylko nie zagrażają oni innym ludziom i nie ograniczają innym w sposób wyraźny wolności wyborów i kształtowania światopoglądu. Przeszkadzają im starsi ludzie, ich emocje, ich potrzeba manifestacji swoich odczuć i przekonań.
Bezwzględny racjonalizm staje się ortodoksją. Tak zwany racjonalizm, w którym nie ma miejsca na tolerancję, jest za to wojowniczość jest równie toksyczny jak fundamentalizm religijny czy ideologiczny. Czy ostentacyjne i agresywne narzucanie ludziom, grupom, społecznościom woli, by w miejscach publicznych nie było symboli religijnych, chrześcijańskich, żydowskich, hinduskich, buddyjskich, pogańskich czy jakichkolwiek innych nie jest też symbolem? Czy nie jest symbolem niewiary w Boga, w Bogów, w moce sprawcze, symbolem wiary w "nie ma nic"? Czy nie jest narzucaniem swoich przekonań, swojej woli innym? Czy przekonanie, że nie istnieje żadna siła sprawcza nie jest też wiarą? Czy ostentacyjnie i siłowe wyrażane swoich przekonań zarówno w formie "Wiem, że Bóg istnieje na pewno" jak i "Wiem na pewno, że Boga nie ma" nie jest aroganckie w stosunku do osób inaczej myślących? Czy zarówno wierze jak i niewierze nie powinny towarzyszyć pokora i tolerancja dla odmiennych przekonań.? Uważam, że państwo być z założenia ani państwem wyznaniowym ani ateistycznym, powinno być państwem pluralistycznym.
Od zawsze występował w społecznościach konflikt między tym co „stare”, zastane a ”nowym”, nadchodzącym ale świat współczesny i ludzie współcześni powinni już chyba nauczyć się poszanowania zarówno przeszłości i dorobku minionych pokoleń jak otwierania się na innowacyjność, na przesuwanie horyzontów ludzkiej świadomości.
Mnóstwo zła na świecie spowodowane było i jest brakiem tolerancji ludzi wobec inności, wobec zjawisk wymykających się ich doświadczeniu i wobec osób różniących się wyglądem, zachowaniami, wierzeniami, ideami, poglądami. Mamy w sobie z jednej strony atawistyczną ciekawość tego, co „inne”, jeszcze niepoznane, z drugiej strony atawistyczną niechęć i strach wobec tego, co „inne” i wobec innych. Wiele zła wynikało i wynika z braku otwierania się na to, co „nowe”. Ze „starym”, poznanym, doświadczonym czujemy się bezpieczniej. „Nowe” przynosi nam szansę na pozytywną odmianę, na rozwój, ale może też być zagrożeniem. „Nowe” wywołuje często niechęć i strach.
Konflikt, który zaistniał obecnie w naszym kraju karmi się nietolerancją i arogancją bojowników „nowego”, „nowoczesnego”, wobec tego co „stare”, tradycyjne, historyczne. Niestety, uważający siebie za ucywilizowanych nowocześnie w swym radykalizmie ulepszania świata i arogancji są podobni do rewolucjonistów
A przecież świat istnieje w ciągłości, życie na Ziemi jest procesem ciągłym. Przeszłość ustępuje teraźniejszości a ta przyszłości, która tez będzie przeszłością. Czy przez procesowi temu nie możemy poddawać się w spokoju, zachowując szacunek dla „starego” i dla „nowego”?
Jedną z miar dojrzałości społeczeństwa jest jego troskliwe odnoszenie się do osób słabszych, do niepełnosprawnych, do dzieci i do ludzi starszych a także szacunek dla dokonań pokoleń, które odeszły i dla pokolenia, które odchodzi. Wzrastanie powinno następować w społecznej, emocjonalnej równowadze bez szargania wartości ludzi starszych.
Wydaje mi się, że moje podejście do życia i ludzi jest liberalne, że chyba jestem dość tolerancyjny, ale nie potrafię być obojętny wobec buty i arogancji „nowocześnie ucywilizowanych”, zwłaszcza polityków, wobec poniżania przez nich godności ludzi, którzy mają do prezydenckiej pary wielki szacunek i pragną uczcić ją i pozostałe ofiary katastrofy.
Od samego początku swej prezydentury Lech Kaczyński wybrany w demokratycznych wyborach, zamiast otrzymania wsparcia polityków i publicystów, których zadaniem powinno być budowanie autorytetu i powagi należnych głowie państwa spotkał się ze zmasowaną, nieprzyjazną nagonką wielu z nich. Wykpiwanie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego przez niektórych polityków i publicystów, wyszydzanie jego działań w swoim kraju, przez „swoich” dało asumpt do jego lekceważenia za granicą. Ośmieszanie udzielonego przez niego poparcia Gruzji i wspierania Prezydenta Micheila Saakaszwilego wzmocniło w stosunku do niego negatywne polityczne oceny i medialne reakcje w Rosji.
Jest to przykre, że po katastrofie, po bardzo krótkim okresie wyrażania żalu i współczucia dla rodzin przez polityków i publicystów szybko powróciła atmosfera nienawiści i dyskredytowania Prezydenta i podważania prawa obywateli do wyrażania po nim i po ofiarach katastrofy żałoby i oddawania mu szacunku, że pospiesznie i w atmosferze nerwowości dążono do spacyfikowania społecznych reakcji i gestów pojawiających się w publicznej przestrzeni.
Oczywiście do katastrofy doprowadziło szereg czynników bezpośrednich i bardziej lub mniej pośrednich. Zapewne długo będą trwały dyskusje i przetargi dotyczące przyczyn katastrofy i o to, które z nich były istotne.
Być może to jest tylko moje subiektywne wrażenie, ale mam odczucie, że lekceważenie i niepohamowana nagonka na Prezydenta i ludzi z jego otoczenia, atmosfera nienawiści i dyskredytowanie jego działań prowadziły do lekceważenia, destrukcji i zaniechania potrzebnych działań części aparatu państwowego, który powinien dbać o należytą obsługę i bezpieczeństwo Prezydenta. Mogło to w jakiejś mierze przyczynić się do nieszczęścia. Oczywiście byłyby to czynniki pośrednie, które mogły wpłynąć na pojawienie się czynników bezpośrednich, które doprowadziły do katastrofy.
Po raz kolejny wyrażam pogląd, że istotną przyczyną istnienia w społeczeństwie ostrych podziałów i nienawiści jest mało skuteczna i bardzo niesprawiedliwa transformacja a także nieobiektywna, wyidealizowana jej ocena dokonywana przez dużą część elit rozmijająca się z odczuciami dużej części społeczeństwa. Elity uważają, że jest ona optymalna i że jest ich wielkim sukcesem, i nie przyjmują jakiejkolwiek krytyki i odbierają innym prawo do odmiennych jej ocen. A przecież wystarczy spojrzeć na stan naszych dróg, by wyrobić sobie zdanie o naszej gospodarce i o naszej transformacji. Ten brak pokory i przekonanie, że należy im się za nią od obywateli wyłącznie szacunek i podziękowania przy „gołym okiem” widocznym niewykorzystaniu tkwiącego w naszym społeczeństwie i naszej gospodarce potencjału rozwoju i widocznej nędzy i upokorzeniu części obywateli, przy wielkich dziejących się niesprawiedliwościach jest dla wielu osób traumatyczny. Bezkompromisowa, nieprzebierająca w środkach nagonka na polityków, którzy dostrzegają naszą ułomną i niesprawiedliwą rzeczywistość i ułomność transformacji, u których niezadowoleni, poniżeni i wykluczeni znajdują zrozumienie jest nieznośna. Dopóki nie znikną wylukrowane oceny naszej transformacji, dopóki nie będą one wyważone i rzetelne dopóty będą trwały ostre społeczne podziały i nienawistne wojny.
Pamiętamy, jak każdy gest i każde słowo naszego papieża przywracające nam poczucie podmiotowości, każdy zachowanie uwidaczniające jego niezależność od komunistycznych władz było przyjmowane przez nas entuzjastycznie. Jego autonomia i wyrazistość jego przekazów szła w parze z rozsądkiem i z poszanowaniem rozmówców, nawet tych z drugiej strony ideologicznej i politycznej barykady.
Oczywiście zawsze potrzebny jest rozsądek, wyważenie racji, poszanowanie innych ludzi, grup i nacji, ale mam odczucie, że dzisiaj nastąpiło przechylenie w stronę lęków i że w cenie jest serwilizm. Elity, a za nimi część społeczeństwa prawie każde wystąpienie lub działanie broniące autonomii i interesów państwa i społeczeństwa utożsamiają z działaniami nierozsądnymi.
komentarz dodano: 2012-07-12 20:59:04
komentarz dodano: 2012-07-12 16:26:47
komentarz dodano: 2012-07-12 16:20:43
komentarz dodano: 2012-07-12 16:04:39
komentarz dodano: 2012-07-12 13:31:32
komentarz dodano: 2012-07-12 11:40:27
Oczywiście samą TV Trwam można różnie oceniać. Nie każdy musi ją wszak oglądać, każdy ma pilota w ręce. Jednak elementarną zasadą demokracji jest wolność mediów i pełny pluralizm. Jeżeli ktoś woli oglądać TVN, czy TVP – również powinien mieć ku temu prawo. Ale osoba chcąca oglądać TV Trwam – również powinna mieć do tego prawo. Oczywiście zawsze znajdą się Ci, którzy znienawidzoną przez nich telewizję będą krytykować i umniejszać jej rolę. Problem w tym, że prawdopodobnie nigdy jej nie włączyli i nie oglądnęli jakiegokolwiek programu, którego gościem był polityk, dziennikarz lub naukowiec.Ale jeżeli słyszę,że na Multipleksie jest miejsce na stację POLO TV, a nie ma w niej miejsca dla stacji, w której obronie petycję podpisało 2 miliony ludzi to nie jest normalne.
komentarz dodano: 2012-07-12 09:07:12
Jeden wstawia swoje wspomnienia o reżimie ... drugi o gorszej sytuacji niż na Białorusi a obaj znają to z opowiadań babć i dziadków którzy w imię obrony "wiary" chętnie wsadziliyby "niewiernym" nóż w plecy. Opanujcie się "prawdziwi polacy" bo tym samym dajecie świadectwo, że nie macie nic wspónego z wiarą w Boga ani z patriotyzmem do Ojczyzny nie mówiąc o miłosierdziu , które każdy chrześcijanin powinien mieć zakorzenione w sercu i wypisane na twarzy. Jeżeli ktoś nie nosi czapeczki z logo Radia Maryja lub TV TRWAM to co ???? ...to jest TVN-owskim szatanem ??? i człowiekiem niewierzącym ????.
Opanujcie się bo stygmatyzujecie innych ludzi na potrzeby tych którzy ręcznie wami sterują a to jest niewspółmierne do metod w jakichkolwiek reżimach .... bo zawładnąć umysłami to jest ostatnie stadium zniewolenia.
21 lipca zobaczymy wasze "uśmiechnięte oblicza" ... jak będziecie "pluć jadem" na lewo i prawo na tych , którzy z boku będą obserwować marsz bezwolnej ciżby ..... marsz, zorganizowany dla partykuluarnych interesów tych ,dla których jesteście jedynie narzedziem .
.
Ksiądz Boniecki w swojej książce "Lepiej palić fajkę niż czarownice..." słusznie zauważył że ......."ludzie, na przymiotnik 'katolicki' reagują alergicznie i 'katolicki' już zawsze będzie znaczyło ... RADIOMARYJNY ...."
.
komentarz dodano: 2012-07-12 08:48:54
Mam jedno pytanie odnośnie Tv Trwam i ojca Dyrektora. Dlaczego na ich wniosek utajniono wniosek o koncesje? Cyżby było w nim coś, czego nie chciał pokazać swoim owieczkom?
Druga sprawa. Dlaczego tylko wy macie monopol na nazywanie się Prawdziwymi Polakami? Ja nie jestem prawdziwym polakiem bo śmiem mieć inne poglądy polityczne? Bo nie wierzę w zamach smoleński? Bo nie chodzę do kościoła?
komentarz dodano: 2012-07-11 23:27:11
komentarz dodano: 2012-07-11 17:42:43
komentarz dodano: 2012-07-11 15:04:41
http://deser.pl/deser/1,111858,12105156,Czy_jestes_lemingiem___QUIZ_.html
Ja miełem 17 punktów.
Tak. Jestem lemingiem. I jestem z tego dumny :)
komentarz dodano: 2012-07-11 14:53:14
komentarz dodano: 2012-07-11 12:16:55
Gdybyście o tym nie pisali, gdybyśmy o tym nie dyskutowali to byśmy nawet nie wiedzieli, że coś takiego jak ten marsz będzie. Przeszli by sobie i byli by zdziwieni, że nikt w nich niczym nie rzucił. A oni tylko czekają na zaczepkę.
Drodzy pabianiczanie, w sobotę PiS sprawdzi czy rybka połknęła haczyk.
komentarz dodano: 2012-07-11 12:13:20
Niestety i tym razem za wszystkim stoi w Pabianicach Rysiu Olszewski.
Koczur jest jedynie marionetką, która wszystko załatwia !!!
komentarz dodano: 2012-07-11 11:48:54
komentarz dodano: 2012-07-11 06:40:55
komentarz dodano: 2012-07-10 21:58:47
komentarz dodano: 2012-07-10 21:41:00
komentarz dodano: 2012-07-10 20:07:59
komentarz dodano: 2012-07-10 18:32:42
komentarz dodano: 2012-07-10 18:32:28
komentarz dodano: 2012-07-10 18:12:27
To będzie ich elektorat maszerował a wybory już za 2 lata :)
komentarz dodano: 2012-07-10 17:44:06
komentarz dodano: 2012-07-10 17:26:15
nie powinni iść
komentarz dodano: 2012-07-10 16:38:54
komentarz dodano: 2012-07-10 15:40:54
komentarz dodano: 2012-07-10 12:34:10
komentarz dodano: 2012-07-10 11:42:52
komentarz dodano: 2012-07-10 11:23:13
2. Czy mam rozumieć, że będą utrudnienia drogowe na Zamkowej w związku z tym, że radny Koczur z kilkoma innymi osobami będzie maszerował w obronie telewizji księdza biznesmena z Torunia?