ad

Dziś do Pabianic przyjechał mikołaj. Ale nie saniami, lecz… policyjnym radiowozem.  Pogłoski o tym, jakoby wcześniej narozrabiał, skutkiem czego został zatrzymany przez patrol, okazały się nieprawdziwe. Był to mikołaj z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi. Gość z pękatym workiem zameldował się przed kilkoma szkołami i w centrum miasta. Obserwował, czy dzieciaki prawidłowo przechodzą przez jezdnie. Zadawał im pytania o zasady ruchu drogowego. Bajek nie słuchał – za dobrą odpowiedź dawał prezent.