Zaciskanie pasa i większe podatki lokalne. To nas czeka w przyszłym roku. Prezydent robi przymiarki do przyszłorocznego budżetu miasta. W kasie miejskiej nie będzie za dużo pieniędzy.

Zabraknie na inwestycje drogowe (przewiduje się tylko ok. 1 mln zł na ten cel, jest też milion zł na realizację budżetu obywatelskiego), ograniczona zostanie działalność Miejskiego Ośrodka Kultury i Centrum Seniora.

Nie będzie miejskiego Sylwestra (do tego już zdążyliśmy się przyzwyczaić), skromniejsze będą Dni Pabianic i inne imprezy masowe. Planuje się też mniej kursów autobusów miejskich. Zaciskanie pasa zaczęło się w ratuszu. Prezydent już ogranicza zatrudnienie.

Taki czarny scenariusz na przyszły rok przedstawił prezydent Grzegorz Mackiewicz na czwartkowej konferencji prasowej w ratuszu.

Jedynie wielka inwestycja tramwajowa i przebudowa ulicy Warszawskiej pozostaje bez zmian. Te inwestycje finansowane są z UE i środków zewnętrznych. Miasto wykłada też swoje spore środki.

I to wszystko dlatego, że do kasy miejskiej wpłynie mniej pieniędzy od państwa z podatku od osób fizycznych, oraz mniej subwencji oświatowej. Dlaczego?

-Rząd zwolnił niektórych pracowników z płacenia podatku, a także podniósł wynagrodzenia pracowników oświaty, tylko w ślad za tym nie przyszły pieniądze – tłumaczył prezydent Mackiewicz. - W przyszłym roku szykują się też podwyżki cen usług, co musimy uwzględnić w naszym budżecie.

W cięciu wydatków i robieniu oszczędności „doszliśmy do ściany”, stwierdził prezydent, nie mamy już jak ciąć”.

Prezydent przedstawi projekt budżetu radnym miejskim 15 listopada.