ad

Do redakcji napisała pabianiczanka, która po niedzielnych wyborach wracała z Łodzi do Pabianic tramwajem. Był to kurs z przystanku Pabianicka-Dubois tuż przed godziną 16.00.

- Pan motorniczy prowadzący tramwaj swobodnie oglądał sobie film z telefonu komórkowego, strzały ze scenki filmu rozlegały się na pół wagonu. W tramwaju jechała grupka dzieci, które były zszokowane i mocno zdziwione ale nie potrafiły odpowiednio zareagować – opisuje kobieta.

Z dalszej relacji pasażerki wynika, że zwróciła uwagę motorniczemu, by nie narażał pasażerów na niebezpieczeństwo.

- Usłyszałam: "a co nie podoba się pani?". Odpowiedziałam, że jest w pracy i wiezie ludzi, dopiero wtedy wyłączył telefon a ja bałam się, że jak wysiądę znowu będzie oglądał film akcji – dodaje.

Zobacz też:  Motorniczy zatrzymał tramwaj, żeby ratować zwierzaka

Kobieta postanowiła zgłosić sprawę MPK w Łodzi. Życie Pabianic poprosiło więc przedsiębiorstwo o komentarz. Odpowiedziała Agnieszka Magnuszewska, rzecznik MPK Łódź.

- Kierownik zajezdni przeprowadzi rozmowę z motorniczym, który będzie musiał się ustosunkować do skargi pasażerki w specjalnym raporcie. Jeśli potwierdzi się wersja pasażerki, prowadzący zostanie ukarany – zapewnia, jednocześnie uzasadniając:

Od 1 kwietnia 2019 r. w MPK – Łódź obowiązuje całkowity zakaz korzystania z telefonów komórkowych przez motorniczych i kierowców w trakcie kierowania tramwajem lub autobusem, w tym prowadzenia rozmów z wykorzystaniem zestawu słuchawkowego lub zestawu głośnomówiącego. Zakazane jest również korzystanie przez kierujących w trakcie prowadzenia pojazdów komunikacji miejskiej z innych urządzeń elektronicznych m.in. tabletów, smartfonów, czytników, palmtopów, ponieważ tak samo jak rozmowy telefoniczne mogą one rozpraszać uwagę lub obniżać koncentrację, przez co znacząco zwiększa się ryzyko spowodowania wypadku lub kolizji.