- Cztery lata temu ważyłam aż 148 kilogramów - wspomina. - Miałam podwójny podbródek, wielki brzuch, wielkie siedzenie i jeszcze większą depresję.

Bała się wychodzić z domu. Na spacer wymykała się późnym wieczorem, by uniknąć ciekawskich spojrzeń i złośliwych uwag.

- Ze zgrozą myślałam o tym, czy zmieszczę się w drzwi tramwaju i autobusu, czy nie utknę w windzie. Bałam się, że w kinie fotel może się połamać pod moim ciężarem - wspomina. - Mąż mnie pocieszał, ale wolałam zostać w domu.

Na swoją maksymalną wagę - 148 kilogramów, Katarzyna Zaręba „pracowała" przez całe życie.

- Od dziecka byłam pulpecikiem. Przepadam za słodyczami - wyznaje.

Najbardziej przytyła po urodzeniu córki. Przez cztery lata była na urlopie wychowawczym.

- Siedziałam w domu i jadłam, jadłam, jadłam… - opowiada. - Byłam tak gruba, że nie mogłam na siebie patrzeć. Płakałam, lecz wciąż jadłam.

Z depresji wyciągnęła ją psycholog Ewa Kudanowska. To ona skontaktowała ze sobą pabianiczanki mające problemy z nadwagą. W Spółdzielczym Domu Kultury założyły klub "To się uda".

- Udać się miało odchudzanie - tłumaczy Katarzyna Zaręba. - I udaje się niemal wszystkim.

Puszyste panie spotykają się w każdą środę, od 4 lat. Jest ich 50. Ćwiczą pod okiem instruktorki Kamili Grądzkiej. Od doktor Doroty Rynkiewicz uczą się jak dbać o zdrowie. Potem ważą się, liczą kalorie i słuchają rad dietetyczek: Joanny Rozwens i Anny Kucharczyk. Ta, która zrzuci najwięcej kilogramów, zostaje królową odchudzania.

- Nie stosuję diet - mówi tegoroczna królowa. - Mój sposób na chudnięcie jest szalenie prosty: mniej jeść. Dużo jeżdżę na rowerze, zwykle w nocy.

Katarzyna Zaręba waży już „tylko" 121 kg. Każdy stracony kilogram dodaje jej odwagi. Wróciła do pracy na oddziale dziecięcym pabianickiego szpitala. Już nie martwi się, czy przejdzie korytarzykiem między łóżeczkami chorych dzieci.

- Gdy myłam podłogę, chory chłopiec przypadkowo kopnął mnie - opowiada. - "Kopnąłeś mnie w moją wielką pupę" - zażartowałam. A on odparł, że wcale nie jest taka wielka. To był wspaniały komplement!


***
Im się udało:

Agata Kamińska - zrzuciła 15,5 kg
Barbara Włodarczyk - 5,5 kg
Katarzyna Mikusek - 5 kg
Mariola Sobaniec - 5 kg
Joanna Nowak - 4 kg