- Na taki okres podpisaliśmy umowę z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym z Łodzi – wyjaśnia Zbigniew Dychto, prezydent Pabianic.
Dopłaty do biletów ulgowych w sierpniu i wrześniu będą kosztowały kasę miejską prawie 91 tysięcy zł.
- Jesteśmy sami. Gminy ościenne nie dopłacają do tramwaju. Gdybyśmy byli złośliwi, moglibyśmy powiedzieć motorniczym, żeby nie zatrzymywali się w Ksawerowie – dodaje Dychto.
Do końca sierpnia jest czas na podjęcie ostatecznej decyzji w sprawie komunikacji tramwajowej w Pabianicach. Dużo zależy od stanowiska Ksawerowa - czy dołoży się do kosztów (dopłaty do biletów ulgowych, utrzymanie torowiska).
Rocznie utrzymanie tramwaju kosztuje pół miliona zł. Dodatkowe 600.000 zł będzie kosztowało dofinansowanie biletów ulgowych.
- To nie jest tak, że chcemy zlikwidować tramwaj. Naszym celem jest zachowanie ekonomicznego ładu i zapewnienie mieszkańcom środka transportu – zapewnia prezydent.
Pieniędzy w kasie miejskiej nie ma. Tegoroczna dziura budżetowa sięgnęła już 8 milionów 127 tysięcy zł.