Są spory o hałas związany z remontowaniem mieszkań.
- Ja wszystko rozumiem, remont trzeba robić i chwała za to, że sąsiedzi nie robią tego po nocach, bo cisza nocna. Tylko czy nie można zacząć wiercenia w sobotę lub niedzielę później niż o 6.00 - 7.00 rano? Ludzie po całym tygodniu pracy chcą się wyspać, no chociaż do 9.00 – poddaje pod dyskusję 26-letni Michał, mieszkaniec bloku na Bugaju.
Częściej jednak sąsiedzi skarżą się na zbyt głośno puszczaną muzykę.
- Piszę w sprawie uciążliwego sąsiada, który słucha głośno muzyki. Wiadomo, muzyka jest dla ludzi, ale można słuchać ciszej, a nie na cały zycher. Nic nie pomaga, po prostu ten człowiek nie ma innych zainteresowań, tylko ten chłam, jakim jest muzyka hip-hop – pisze oburzony internauta na Spotted: Pabianice.
Gdy nie pomaga dialog, wzburzeni sąsiedzi chwytają za telefon i wzywają policję czy Straż Miejską. Najwięcej zgłoszeń o zakłócaniu ciszy wpływa po godzinie 22.00. Ale bywają też zgłoszenia za dnia. Wśród zgłoszeń na policję znalazło się też takie, że mieszkańcom przeszkadza głośna zabawa dzieci sąsiadów, ich płacz, bieganie po mieszkaniu.
Co na to regulaminy wspólnot?
W „Regulaminie porządku domowego i współżycia mieszkańców oraz zasad używania lokali w Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej” jest zapis, że "na terenie osiedla (budynku) w godzinach od 22.00 do 6.00 obowiązuje cisza".
Podobny zapis widnieje w regulaminie Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Pabianicach. "W godzinach od 22.00 do 6.00 obowiązuje cisza nocna". A dodatkowo, zabrania się „zakłócania ciszy i spokoju w czasie trwania ciszy nocnej”.
A Wasi sąsiedzi zakłócają spokój? Jak sobie z tym radzicie?
Komentarze do artykułu: Zakłócanie ciszy nocnej i spokoju za dnia
Nasi internauci napisali 7 komentarzy
komentarz dodano: 2019-02-27 20:06:35
komentarz dodano: 2019-02-26 20:38:59
Zawsze z uznaniem patrzę na tych, którzy mieszkają w takim miejscu. Wprawdzie nie muszą trudnić się ogrzewaniem mieszkania czy odśnieżaniem chodnika pod posesją, ale za jaką cenę! Wokół cienkie ściany, pod nami, po lewej, prawej, nad nami, po skosach - wszędzie sąsiedzi. Co jeden to inny typ. Ten słucha głośno radia, bo jest starszy i niedosłyszy. Tamten jest młody i bębni muzyką. Kolejny lubi imprezy w weekendy, zaś następny nie wylewa za kołnierz i często awanturuje się z małżonką.
A my, pośrodku tego armagedonu. Wtem ktoś nie zakręci kurka piętro wyżej i zaleje nam łazienkę, natomiast obok postanowią wiercić wiertarką, zaś o poranku w niedzielę jurny sąsiad żwawo bzyka swoją partnerkę okraszając nas odgłosami błogiego uniesienia...
Taki urok blokowisk, ale ja, typ samotnika, ceniący prywatność nade wszystko i ciszę, nie wytrwałbym dnia.
Ludzie, którzy mieszkają w blokach są dla mnie bohaterami! :)
A najgorzej mają ci, którzy mieszkają na parterze, jeszcze gorzej, gdy w bloku jest winda. Drzwi się zamykają, otwierają, zamykają, otwierają, rumor dyskusji, ujadanie psów...
Nie, dziękuję. To nie dla mnie.
Jesteście bohaterami! :)
komentarz dodano: 2019-02-26 16:40:45
komentarz dodano: 2019-02-26 16:09:44
komentarz dodano: 2019-02-26 12:59:19
komentarz dodano: 2019-02-26 12:51:16
komentarz dodano: 2019-02-26 12:13:20