- Środki łączności są niezbędne w pracy strażników. Nasze stacje mają po 20 lat i są bardzo zużyte - ujawnia Tomasz Makrocki, komendant SM. – Sprzęt w obecnym stanie nie pozwala na komunikowanie się dyżurnemu z patrolami zmotoryzowanymi i pieszymi, które prowadzą czynności w granicach miasta. Przez co strażnicy w celach służbowych muszą używać prywatnych telefonów komórkowych.

Brak łączności podczas przeprowadzanych interwencji może stanowić zagrożenie zdrowia lub życia zarówno strażnika, jak i mieszkańców oraz decydować o skuteczności prowadzonych działań.

Na zakup nowych stacji Straż Miejska potrzebuje 18 tysięcy złotych.

– Taka kwota padła podczas wstępnych rozmów z firmami oferującymi sprzęt łączności - mówi komendant. - Tyle będzie kosztować kompleksowa wymiana sprzętu.

Komendant szuka pieniędzy. Władze miasta nie znalazły ich w kasie na ten rok. Władze powiatu już w tym roku dorzuciły się 20 tysiącami zł w miejski monitoring. Kupiono rejestratory i twarde dyski.

Teraz komendant Makrocki ma nadzieję, że pomoc przyjdzie od senatora Macieja Łuczaka. Wystosował do niego prośbę o wsparcie sfinansowania zakupu niezbędnego do pracy sprzętu.

„Pragnę nadmienić, że Straż Miejska zawsze czynnie brała udział we wszelkich eventach realizowanych przez Pana Senatora, m.in. poprzez znakowanie rowerów, co z pewnością stanowiło element przyciągający na takie wydarzenie więcej mieszkańców, tym samym tworząc je bardziej atrakcyjnym”, przypomina w piśmie komendant.

Co na tę prośbę senator Maciej Łuczak?

– Nie mam wolnych środków, by natychmiast wesprzeć strażników, ale pomyślę, jak pomóc - obiecał w rozmowie telefonicznej.