- Na razie wszystko jest w trakcie rozpatrywania - informuje Marek Wiśniewski, wiceprezes spółki. - Niewykluczone, że zrezygnujemy w ogóle z przewozu osób, bo ta działalność nie przynosi dochodów. 
Poza przewozem pasażerów spółka zajmuje się diagnozowaniem i naprawą pojazdów, turystyką krajową i zagraniczną oraz detaliczną sprzedażą paliw. 
Przewoźnik zdecydował o wznowieniu kursów od października, ale jest ich mniej. Z rozkładu wypadła większość połączeń. Z 25 kursów z Bugaju zostało 6. Ze szpitala odjadą tylko 4 busy w ciągu dnia.
- Dopóki Łódź jest w takim stanie, utrzymamy tę ilość połączeń - informuje Jolanta Kluf, kierownik działu przewozów pasażerskich.
Zamiast dużych autobusów, PKS wypuści busy. Dlaczego?
- Bo taka decyzja została podjęta - ucina Kluf. 
Władze spółki twierdzą, że ze względu na remonty spadła ilość pasażerów.
 
Więcej w papierowym wydaniu Życia Pabianic