Bogumile Matusiak też nie udał się pierwszy występ na olimpiadzie w Atenach. Pabianiczanka zajęła odległą 42. pozycję w wyścigu ze startu wspólnego. Finiszowała samotnie z 7-minutową stratą do zwyciężczyni Sary Carrigan z Australii.

- Nie trafiłam z formą - powiedziała po wyścigu. - Zrewanżuję się na mistrzostwach świata w Weronie.

Wyścig zaczął się w niedzielę o godz. 14.00. Zawodniczki miały do przejechania trasę długości 118 kilometrów. 9 razy okrążały centrum Aten. Start i metę ustawiono na placu Kotzia. Początek był obiecujący. Do piątego okrążenia Bogusia jechała w czubie peletonu. Na początku szóstego zabrała się nawet do ośmioosobowej ucieczki. Wydawało się, że „uciekinierki” mają dużą szansę na zwycięstwo. Bogusia odjechała z mocnymi cyklistkami: Holenderką Van Moorsel (obrończyni tytułu), Niemką Judith Arndt (medalistka mistrzostw świata), Hiszpanką Joana Somarriba (zwyciężczyni Giro Italia i Tour de France), Litwinką Jolandą Pucinskaite. Grupka miała kilkanaście sekund przewagi. Jednak po kilkunastu kilometrach wchłonął ją peleton.

Ucieczka kosztowała Bogusię dużo sił. Później, w piekielnym ateńskim upale, pabianiczanka już się nie liczyła.

W środę 18 sierpnia o godz. 12.00 Bogumiła Matusiak startuje w jeździe na czas.