Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi zwrócił się do prezydenta Zbigniewa Dychty z propozycją, by nasze miasto odkupiło 1.010 sztuk udziałów o wartości 5 milionów 50 tysięcy złotych w spółce Eko–Region w Bełchatowie. To firma zajmująca się wywożeniem śmieci z Pabianic i okolicy.
Prezydent odmówił. Jego zdaniem kasa Pabianic nie ma pieniędzy na udziały w spółce. Jednocześnie poprosił o opinię radnych z Komisji Gospodarki Komunalnej.
– Jakie byłyby skutki wykupienia i niewykupienia tych udziałów? – rozpoczął dyskusję Andrzej Sauter, przewodniczący komisji.
W odpowiedzi wiceprezydent Jarosław Cichosz wytłumaczył, że jeśli miasto nie kupi udziałów, jego sytuacja się nie zmieni. Prawdopodobnie zmniejszy się jednak nasz udział procentowy w spółce, bo wciąż dochodzą kolejni udziałowcy. Jeśli zaś kupimy udziały, stajemy się jednym z największych wspólników. Mamy możliwość bycia głównym rozgrywającym w Eko–Regionie i nasz wpływ na politykę firmy będzie większy.
Opinię prezydenta Dychty podzielała radna Krystyna Rendecka.
– Eko–Region dostaje od nas pieniądze na selektywną zbiórkę odpadów. Jesteśmy udziałowcem, a i tak musimy płacić – argumentowała. – Byłabym „za”, gdybyśmy mieli zostać udziałowcem większościowym, a nie tylko jednym z największych.
– Mamy bardzo preferencyjne warunki w porównaniu z innymi wspólnikami – odpowiedział wiceprezydent.
Za kupnem udziałów zdecydowanie opowiadał się radny Krzysztof Rąkowski.
– Ta firma to perełka, ma kapitalne perspektywy rozwoju. Wciąż będzie rosła jej wartość i gdybym tylko sam miał te 5 milionów złotych, nie wahałbym się przed kupnem udziałów – mówił.
Rąkowskiego popierał Sauter.
– Eko–Region będzie zarabiał coraz więcej – stwierdził.
Członkowie Komisji Gospodarki Komunalnej w większości jednak zgodzili się z prezydentem i wydali opinię, by nie kupować udziałów.