W środę rano Straż Miejska załatwiła sprawę porzuconego renault na osiedlu Salwy. Samochód został załadowany na lawetę, a chwilę później znalazł się na płatnym parkingu MZK przy ul. Lutomierskiej. To jednak nie koniec losów niewielkiego auta.

- Za każdy dzień przechowywania pojazdu na parkingu strzeżonym naliczane są opłaty z tego tytułu – zastrzegają strażnicy. - Odbiór pojazdu z parkingu powinien być dokonany w tym samym dniu. Nie ma możliwości rozłożenia tej płatności na raty czy też jej umorzenia przed wydaniem pojazdu.

Właściciel auta musi liczyć się z tym, że przyjdzie mu dodatkowo zapłacić mandat. A w gorszym wypadku – czeka go sprawa w sądzie.

- Przestrzegamy więc wszystkich właścicieli, którzy posiadają takie pojazdy, aby usunęli je we własnym zakresie, ponieważ koszty odholowania są wysokie i nieopłacalne dla nich w niektórych przypadkach – dodają strażnicy.

Gdzie jeszcze auta zalegają i blokują miejsca parkingowe?