ad

Nietypowy sposób na pouczenie pieszych znalazła pabianicka drogówka. Osoby, które dały się nabrać, z pewnością zapamiętają tę lekcję na długo. Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego przeprowadzili eksperyment. Ustawili się w okolicach przejść dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Na pieszych łamiących przepisy, czyli tych, którzy przechodzili na czerwonym świetle, czekała niezbyt przyjemna niespodzianka. Gdy wkroczyli na jezdnię, usłyszeli dźwięk hamowania i pisk opon. A chętnych do łamania przepisów nie brakowało...

- Podczas akcji pouczyliśmy kilkunastu pieszych – wyjaśnia sierż. sztab. Michał Łyszkowski.

Dźwięk, który piesi usłyszeli, pochodził na szczęście tylko z głośnika. Całe zamieszanie zostało zorganizowane w ramach akcji „Bezpieczny pieszy”. Nasi policjanci, przy pomocy swoich skromnych środków, nakręcili przy okazji edukacyjny film. Po co?

- W grudniu bieżącego roku na terenie powiatu pabianickiego doszło do kilku potrąceń pieszych. Nie zawsze wina leży po stronie kierowców. Nieraz sami piesi powodują niebezpieczne zdarzenia, łamiąc świadomie przepisy ruchu drogowego – wyjaśnia policjant.

Przyłapani na gorącym uczynku piesi tłumaczyli się policjantom, że to przez pośpiech i roztargnienie. Tym razem kosztowało ich to jedynie nieco emocji. Innym razem mogłoby się skończyć mandatem w wysokości 100 zł, a w sytuacji realnego zagrożenia – ciężkimi obrażeniami.

Co sądzicie o pomyśle pabianickiej drogówki?