- Dziewczynka ma kilka dni, jest w bardzo dobrym stanie, zdrowa – mówi Adam Marczak, kierownik działu marketingu z Pabianickiego Centrum Medycznego.

W poniedziałek dział socjalny PCM będzie szukał dla dziewczynki rodziny zastępczej, by noworodek jak najkrócej przebywał w szpitalu.

- To bardzo ważne, bo te pierwsze dni, tygodnie są dla rozwoju dziecka bardzo ważne, dlatego zrobimy wszystko, by ten dom zastępczy jak najszybciej się znalazł – podkreśla Adam Marczak.

To drugie dziecko, które zostało pozostawione w pabianickim oknie życia. Pierwsze (chłopiec) trafiło tam w maju 2015 roku.

Okno życia działa w Pabianickim Centrum Medycznym od czerwca 2011 roku. To specjalne miejsce, w którym każda matka może anonimowo zostawić swoje nowonarodzone dziecko. Okno życia mieści się w budynku 1C nisko przy ziemi, od strony pogotowia. Okno otwiera się z dwóch stron – od ulicy i od wewnątrz. W środku zamontowana jest specjalna wentylacja i ogrzewanie. Dzieci można położyć w szklanej wanience, na materacu i kocu. Gdy trafia tam dziecko, w dyżurce pielęgniarek odzywa się alarm. Do tej pory dzwonił kilkanaście razy w przypadku fałszywych alarmów. Dwa (w tym ten piątkowy) były uzasadnione.