W piątek rano do Miejskiego Zakładu Pogrzebowego przyjechał nowy wóz. To auto marki Ford Transit, przystosowane do przewozu zwłok.

W kabinie obok kierowcy mogą usiąść jeszcze dwie osoby. Tył wozu przystosowany jest do przewozu zwłok. Jest tu metalowa, ruchoma platforma, na której stawia się trumnę i wsuwa do auta. Całe wnętrze jest zrobione ze stali odpornej na środki chemiczne.

– To dlatego, że po każdym przewozie musimy dezynfekować auto silnymi środkami chemicznymi – wyjaśnia Grzegorz Janczak, dyrektor MZP. – Takie mamy przepisy.

Nowy karawan kosztował 114.000 zł. Ma silnik diesla i 6-biegową skrzynię biegów. Przejechał zaledwie 500 km. Przed zakupem zapytania cenowe MZP wysłał do wielu firm.

– Wybraliśmy forda, bo sprzedawca przedstawił nam ofertę dużo tańszą od innych – mówi Janczak. – To czwarty samochód do przewozu zwłok, jakim dysponujemy i pierwszy tej marki. Mamy już opla i dwa volkswageny.

Najstarszy z karawanów - opel ma już 19 lat i dyrektor zamierza wycofać go z eksploatacji i wystawić na sprzedaż.

– Trzy samochody powinny wystarczyć, by zabezpieczyć pogrzeby i przewóz zwłok – mówi Janczak. – Ostatnio mamy dużo pracy.  Bywa 4-5 wyjazdów w tym samym czasie.