Śledztwo na pabianickiej fermie norek amerykańskich, zarejestrowanej przy ul. Rypułtowickiej, prowadzili aktywiści Fundacji Viva! Obserwowali teren, głównie przez szczeliny w ogrodzeniu od 6 do 10 listopada. W tym czasie udało im się zebrać drastyczne materiały. Zarejestrowali na nagraniach i zdjęciach m. in.: wyciąganie zwierząt z klatek, przenoszenie i szarpanie norek za ogony, uderzanie zwierzętami z impetem o betonowe podłoże i klatki, przydeptywanie ich, wpychanie zwierząt na siłę do małych klatek oraz wrzucanie zwierząt do komory gazowej.

Zgromadzony przez aktywistów materiał został wykorzystany w reportażu przygotowanym przez WP.

– Uważam, że to jest obóz koncentracyjny dla zwierząt – mówi w reportażu prof. Wojciech Pisula z Interdyscyplinarnego Centrum Badań Zachowania się Zwierząt i Ludzi. - To, co poprzedza śmierć jest znacznie straszniejsze niż sama śmierć.

Dziennikarze przyjechali do Pabianic, by wyjaśnić przedstawioną przez fundację sytuację. Rozmawiali z właścicielem fermy.

- To jest karygodne, co wyprawia ten facet – mówił zaskoczony, oglądając nagranie z terenu jego fermy. – Muszę to wyjaśnić (…). To uderza w moje dobre imię, w moje nazwisko.

Dziennikarz WP, jednak poddał w wątpliwość słowa właściciela, komentując jego zachowanie, które również udało się zarejestrować na filmikach. Cały materiał WP można obejrzeć TUTAJ

Fundacja Viva! złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.