ad

– W Szynkielewie nad Dobrzynką odkryliśmy osadę z trzynastego wieku – mówi Lewandowski. – Są ślady obiektów mieszkalnych, znaleźliśmy kamienie żarnowe i paleniska.
Od września ubiegłego roku archeolodzy prowadzą prace badawcze na trasie przyszłej obwodnicy Pabianic. Kopią w ośmiu punktach: w Łodzi, Szynkielewie, Petrykozach i Piątkowisku.
– W każdej z tych miejscowości mamy po dwa stanowiska archeologiczne – tłumaczy.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi wyznaczyła trasę przyszłej obwodnicy, ale przed wejściem na teren ciężkiego sprzętu budowlanego, dała go do zbadania archeologom. Mają do odkrycia 7,5 ha terenu. To wstęga szeroka na 50 do 70 metrów i długa na 5 kilometrów.
– To badania o charakterze archeologiczno–konserwatorskim – tłumaczy. – Nasza praca polega na odsłanianiu, zbieraniu zabytków i przekazywaniu ich do dalszych badań. Wszystko jest odpowiednio udokumentowane na piśmie.
Na wszystkich stanowiskach Lewandowski dokopał się do śladów osad starożytnych, pochodzących sprzed kilku tysięcy lat.
– Mamy przykład osady ludu z kultury pucharów lejkowatych, młodszej epoki kamienia, a także kultury łużyckiej okresu holsztyńskiego – wylicza. – W Petrykozach natknęliśmy się na okres wpływów rzymskich i średniowiecznych.
Skarbów w potocznym rozumieniu tego słowa – nie odnalazł.
– Ale co innego dla archeologa jest skarbem – śmieje się. – To na przykład piękne kamienie żarnowe do mielenia ziaren. Mamy też przykłady ciągle funkcjonujących studni zbudowanych przed tysiącami lat. Wystarczy usunąć ziemię, a woda, i to czysta, natychmiast napływa.