- To ze względu na oszczędności – tłumaczy burmistrz miasta, Jacek Socha

U nas także co pewien czas ten pomysł się pojawia. Władze miasta krytykują strażników za niewywiązywanie się z obowiązków.

- Straż Miejska w Pabianicach skupiła się praktycznie na sprawach związanych z ruchem drogowym, a konkretnie z radarową kontrolą prędkości - mówi Karol Klimek, emerytowany sekretarz miasta i powiatu. - Świadczą o tym dane z corocznie składanej półrocznej ewidencji działań przekazywanych do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Dla przykładu Straż Miejska w Pabianicach w pierwszym półroczu 2012 roku (wg danych przekazanych do MSWiA) podjęła ogółem 4.559 interwencji, w tym: 3.398 w sprawach wykroczeń przeciwko porządkowi w komunikacji, a tylko w 79 w sprawach czystości i porządku w mieście.

- Straże miejskie w Polsce nie zostały po to powołane, aby powielać działania policji państwowej – komentuje Klimek. - Zamysłem ustawodawcy było, by straże miejskie zajmowały się sprawami administracyjno–porządkowymi, których z różnych względów nie wykonywała policja państwowa.

W ubiegłym roku strażnicy wystawili mandaty na łączną kwotę 733.850 zł.

W Pabianicach pracuje 39 strażników. Najniższe wynagrodzenie funkcjonariusza to 1270 zł na rękę. Średnio to 2.200 zł netto. Roczne utrzymanie Straży Miejskiej kosztuje miasto 1.982.500 zł.

Czy pieniądze wydane na funkcjonowanie straży przyczyniają się do poprawy porządku i czystości w mieście?